Opis książki Tomasza Samołyka - La Grande Solitude
Najpierw dane o książce, a następnie moje wrażenia :).
Autor: Tomasz Samołyk
Liczba stron: 178
Rok wydania: 2011
Wydawnictwo: Wydawnictwo RADWAN
ISBN: 978-83-7745-136-6
Okładka: miękka
Wymiary: 14x20
Najpierw dane o książce, a następnie moje wrażenia :).
La Grande Solitude
- to tragiczna surrealistyczna powieść zawierająca subiektywny opis rzeczywistości widzianej z punktu widzenia młodego człowieka oraz charakterystykę nowej pesymistycznej filozofii, tzw. filozofii zaprzeczenia, którą kierują się młodzi ludzie XXI wieku. To studium samotności, emocji jej towarzyszących oraz bezkompromisowy opis ludzi, telewizji, konsumpcjonizmu, a także analiza postaw i wartości pokolenia, które reprezentuje autor. Porażająca i przejmująca.
Tomasz Samołyk (ur. w lutym 1989 roku), członek Naukowego Koła Filozofii Prawa: ponadto student prawa na Uniwersytecie Wrocławskim. Przy okazji gitarzysta, wokalista i autor tekstów noise’owego zespołu Girls Overcome By Satan. Aktualnie pracuje nad kolejną powieścią pt. „Powrót Uroczego Mesjasza”.
- to tragiczna surrealistyczna powieść zawierająca subiektywny opis rzeczywistości widzianej z punktu widzenia młodego człowieka oraz charakterystykę nowej pesymistycznej filozofii, tzw. filozofii zaprzeczenia, którą kierują się młodzi ludzie XXI wieku. To studium samotności, emocji jej towarzyszących oraz bezkompromisowy opis ludzi, telewizji, konsumpcjonizmu, a także analiza postaw i wartości pokolenia, które reprezentuje autor. Porażająca i przejmująca.
Tomasz Samołyk (ur. w lutym 1989 roku), członek Naukowego Koła Filozofii Prawa: ponadto student prawa na Uniwersytecie Wrocławskim. Przy okazji gitarzysta, wokalista i autor tekstów noise’owego zespołu Girls Overcome By Satan. Aktualnie pracuje nad kolejną powieścią pt. „Powrót Uroczego Mesjasza”.
Autor: Tomasz Samołyk
Liczba stron: 178
Rok wydania: 2011
Wydawnictwo: Wydawnictwo RADWAN
ISBN: 978-83-7745-136-6
Okładka: miękka
Wymiary: 14x20
Moje wrażenia z lektury tej książki.
* - chodzi o czyste wyrażenie, którym współcześnie posługuje się młodzież, ukazujące dobitnie brak fałszywości oraz miejsca na tzw. "ściemę czy retuszowanie".
Tomasz opisuje życie z perspektywy "hiperboli czarnej wizji". Ukazuje w nim
proste, codzienne sytuacje jakich każdy z nas doświadcza. Nie robi tego
jednak w sposób mechaniczny, lecz wnika w nie, starając się znaleźć
"drugie dno". Z pewnością wiele razy zobaczycie jak filozoficzne i
metafizyczne rozważania nad człowiekiem i jego życiem, będą się
przebijać przez obraz tworzonej rzeczywistości przez autora. Co według
mnie jednak najważniejsze: Tomasz nie poszedł do najmniejszej linii
oporu, lecz wyraził siebie, tak jak właśnie zamierzał. Książka nie jest
efektem "fotoszopa", lecz prawdziwej relacji opowiadanej przez autora.
Na tyle prawdziwej, że można być rzecz nawet "*zajebiście realnej,
przenikliwej oraz często przygnębiającej, smutnej lecz także
zastanawiającej". Jestem pewien, że każdy kto przeczyta tę książkę,
będzie się zastanawiał "o co tak naprawdę chodziło autorowi".
Według mnie jest to wyjątkowo ciekawa lektura i na pewno może wzbudzać głęboką refleksję oraz zaciekawienie związane z tym dlaczego autor nie zrównoważył elementów zła, odpowiednimi częściami dobra. Pytałem o to autora i otrzymałem odpowiedź, że jest to świadomy zabieg. Na resztę pytań z pewnością znajdziesz odpowiedzi w tej książce. Dodatkowo będziecie mieli także okazję prześledzić perspektywę bohatera, który pokazuje nie tylko opis rzeczywistości, ale także nie zawsze jawnie i wyraźnie określone odczuwia, poglądy, postawę czy chociażby pragnienia.
Według mnie jest to wyjątkowo ciekawa lektura i na pewno może wzbudzać głęboką refleksję oraz zaciekawienie związane z tym dlaczego autor nie zrównoważył elementów zła, odpowiednimi częściami dobra. Pytałem o to autora i otrzymałem odpowiedź, że jest to świadomy zabieg. Na resztę pytań z pewnością znajdziesz odpowiedzi w tej książce. Dodatkowo będziecie mieli także okazję prześledzić perspektywę bohatera, który pokazuje nie tylko opis rzeczywistości, ale także nie zawsze jawnie i wyraźnie określone odczuwia, poglądy, postawę czy chociażby pragnienia.
Podsumowując:
dla mnie osobiście jest to swego rodzaju pokazanie świata autora,
bohatera i narratora, wraz ze wszystkimi banalnymi oraz ważnymi rzeczami
oraz sytuacjami, które go otaczają. Mogę zdradzić jedynie, że Jim Joy
jest znacznie bardziej wrażliwy i poszukujący miłości, odkrywania sensu
świata oraz siebie... aniżeli wskazuje na to lektura. Co do tego macie
moją gwarancję - zresztą jak zapoznacie się z tą lekturą i kiedykolwiek
będziecie mieli okazji porozmawiać z autorem w cztery oczy (a ja
miałem!), wówczas zobaczycie, że "hiperbola zła" i czarne chwile, które
nie mają odbicia w lepszych... są jedynie misternym zagraniem autora
mającym na celu....
* - chodzi o czyste wyrażenie, którym współcześnie posługuje się młodzież, ukazujące dobitnie brak fałszywości oraz miejsca na tzw. "ściemę czy retuszowanie".
Już niebawem SPECJALNIE dla czytelników Staowych Czytaczy będzie dostępny fragment książki
(wybrane przez autora fragmenty z każdej części) wraz z krótkim opisem dotyczącym powodów i potrzeby związanej z napisanej tej książki. Mam nadzieję, że zobaczycie jaka jest różnica między opisem na okładce, a treścią.
Obok widzimy okładkę książki: jeśli robi na was wrażenie mrocznej, oraz braku barw, życia i intensywności, to dodam, że znakomicie oddaje treść książki. Przy okazji motyw chmur, odległych obiektów i przyszłości często występuje w opisach autora. Tak więc z pewnością także okładka jest zgodna z tym co Tomasz Samołyk zechciał przekazać pooprzez swoją "La Grande Solitude**". Być może jest jeszcze coś, co autor chciał przemycić, a nie wszyscy będą w stanie odczytać ;).
(wybrane przez autora fragmenty z każdej części) wraz z krótkim opisem dotyczącym powodów i potrzeby związanej z napisanej tej książki. Mam nadzieję, że zobaczycie jaka jest różnica między opisem na okładce, a treścią.
Obok widzimy okładkę książki: jeśli robi na was wrażenie mrocznej, oraz braku barw, życia i intensywności, to dodam, że znakomicie oddaje treść książki. Przy okazji motyw chmur, odległych obiektów i przyszłości często występuje w opisach autora. Tak więc z pewnością także okładka jest zgodna z tym co Tomasz Samołyk zechciał przekazać pooprzez swoją "La Grande Solitude**". Być może jest jeszcze coś, co autor chciał przemycić, a nie wszyscy będą w stanie odczytać ;).
*
Grand - wielki, solitude - samotność, solution - rozwiązanie, Legrandia
- jedno z imion postaci książki. Tak więc "pierwotna" wersja
tłumaczenia byłaby "Wielka Samotność" czy też "Samotność Legrandii".
Niemniej podejrzewam, że być może autor (pytanie na ile do końca
świadomie?!) mógł nieco "zahaczyć" o dodatkowe znaczenie: "Wielkie
(końcowej) rozwiązanie" czy też "Rozwiązanie [problemu] samotności". Jak
już wspomniałem, autor często używa wieloznacznych wyrażeń, zwrotów czy
też matefor: według mnie daje to wyjątkowo owocne pole do popisu dla
naszej fantazji i wyobrażeń.
Komentarze
Prześlij komentarz