Organizacyjnie

Witajcie:)
Dzisiaj notka bardziej organizacyjna. Będzie tego trochę i dlatego łatwiej jest mi napisać tu niż na Facebooku.
Chcę zrobić spotkanie organizacyjne dla naszej grupy i dowiedzieć się jak widzicie dalszą jej działalność. Ja sama wpadłam na pewien pomysł.

I. Myślę, że warto rozpisać projekt (skoro mamy teraz Centrum Wolontariatu jako partnera grzechem byłoby nie napisać projektu;p).
Co mi dokładnie chodzi po głowie w związku z projektem?
Spotkania z autorami, rozpropagowanie poezji np. przez wieczory z poetami, wieczorki autorskie, koncerty poezji śpiewanej (mam już ze dwóch Artystów na myśli - można zaplanować ich koncerty na początek i na koniec projektu). Moglibyśmy też pomyśleć o konkursach na wiersz i na recenzje ulubionej książki. Poza tym możemy kiedyś zrobić Loesje inspirowane ekranizacją jakiejś książki;p. Jak pewnie się domyślacie mam nadzieję na ścisłą współpracę z Feniksem:). Pomysł jest do przegadania i poszerzenia, więc myślę, że już z tego względu warto się spotkać. 
Grantodawca?
Myślałam nad: http://www.mlodziez.org.pl/

II. Z rzeczy organizacyjnych to znalazłam (dzięki Kasi z MDK) portal, który może nas zainteresować: http://www.platformakultury.pl/kategorie/gielda-projektow.html

III. Poczytaj mi przyjacielu
Dzięki jednej z Pań pedagog trafiłam na fajną akcję: http://www.ceo.org.pl/pl/poczytaj. Wprawdzie z tego co zauważyłam to jest to program skierowany przede wszystkim do szkół, ale mogłabym wysłać maila z CW  z zapytaniem czy możemy się przyłączyć o ile byśmy chcieli. 

Z takich rzeczy z mojej strony to chyba byłoby na tyle. Na spotkaniu chciałabym się dowiedzieć co Wy na to i jakie macie jeszcze pomysły oprócz naszych comiesięcznych spotkań;)
Pozdrawiam
Natalia Tw
http://mojportret.blogspot.com/

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. żeby się tylko koleżanka zaczęła aktywnie udzielać xp

      co do Feniksa, to myślę, że bardzo chętnie x] w sumie bardzo dobry pomysł z tym projektem;

      Usuń
    2. ale udzielać się w czym?

      Żeby dyskusja nad ksiażką była, a każdy ma w nosie, ja mam pracę studia recenzje i milion obowiązków, nie muszę tracić dychy na transport, zeby posiedzieć.


      Sorry, ale nic się nie dzieje, jakieś próby są, ale nikomu nie chce się robić czegoś po cichu, tylko od razu, żeby Pokojowy Nobel był. Sorry ale tym ludzi nie przyciągnie się. Bo do czego?
      Zresztą pisałam ostatnio o tym

      Usuń
  2. Natalia moje zdanie także zna ;) :).

    Ja też mam milion obowiązków a na dodatek robię coś co kocham :). Wprawdzie muszę współpracować z różnymi ludźmi, którzy wykonują swoją pracę tak, że nawet nie mam ochoty o tym pisać... ale jak na razie jeszcze czerpię radość i satysfakcję z tego, że przynajmniej są jakieś efekty mojej (naszej) szarpaniny.

    Najważniejsze moim zdaniem jest to, aby KAŻDY zajrzał w siebie i odpowiadał sobie stale (co najmniej 1x dziennie lub tygodniowo) na pytanie: "co z siebie dałem i co chcę jeszcze zrobić". Oglądanie się na INNYCH czy też szukanie problemów poza sobą... nie jest najlepszym pomysłem (na pewno fajnym i łatwym, ale raczej mało skutecznym na dłuższą metę). Bez poczucia konieczności zmieniania i ulepszania świata i ludzi (najlepiej poprzez działanie dla nich) trudno będzie coś fajnego (z)robić. To takie moje 3 grosze jako osoby z zewnątrz, której nie można opieprzyć, że nic nie robi albo że nie daje przykładu :P.

    Pozdrawiam ciepło i 3mam kciuki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. hm.. w sumie pisanie o innych że nic nie robią, samemu nie dodając nic od siebie też nie daje efektu xp jedynie pozostawia niemiłe wrażenie xp

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesli twierdzisz Alicjo, ze nic nie robie, to warto abys odwiedziła mojego bloga:

    http://beginnerchessimprovement.blogspot.com/

    Prowadzony od 3 lat, 408 wpisów, około 80-120 komentarzy, 42 tysiace wyswietlen, wiec chyba nie jest to szczyt lenistwa, prawda? Jak napiszesz, ze mi się udało, to odpiszę, że trzymam kciuki, aby Tobie (oraz wszystkim innym) też się uda(wa)ło! :) :P.

    Pozdrawiam cieplo i zapraszam do lektury w wolnej chwili! :)

    PS. Inni robią bardzo dużo, tylko nie zawsze przekłada się to na efekty ;) :). Wiem, bycie miłym to moja najmocniejsza strona. Zawsze jednak wolałem być mniej miły, a zachęcać innych, aby coś zrobili niż być lubianym, a widzieć, że nic się nie dzieje ;). Ja niestety jestem zorientowany "na efekty", a nie na lubienie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tomek chyba źle zrozumiałeś Alę - ona mówiła, że wypowiadanie się o tym co robią inni i pouczanie ich nie jest ok, jeżeli samemu się nie współpracuje przy danej inicjatywie. No, ale cóż najwięcej o działaniu innych mają do powiedzenia te osoby, które nie współtworzą danej inicjatywy - w tym wypadku Czytaczy. Dlatego też pozwól, że my będziemy decydować co i ile robimy, a akurat robi się dużo, tylko tego nie widzisz, bo nie ma Cię na spotkaniach.
      A to co robisz w swoim życiu jest jak najbardziej godne podziwu, ale wypowiadaj się za swoje działania, a nie za inicjatywy innych (czyli akurat nas).

      Usuń

Prześlij komentarz