[Nie samą książką Czytacz żyje] #5 Kolorowanki dla dorosłych.

Witajcie, 
dzisiaj kolejna notka z cyklu "nie samą książką Czytacz żyje". Dzisiaj mam dla Was kolorowanki dla dorosłych. Wprawdzie trafiłam na nie już jakiś rok temu, to dopiero teraz chciałabym Wam napisać nieco więcej. Na mojej półce leżą 4 kolorowanki, ale dzisiaj chciałabym napisać Wam o jednej, którą na jednym ze spotkań zaraziłam inną Czytaczkę ;) a mianowicie Kolorowy trening antystresowy esy - floresy. 


Jest to w ogóle pierwsza kolorowanka za jaką się wzięłam i kiedy moja druga połowa zobaczyła nad czym siedzę to mnie wyśmiała i usłyszałam, że bardziej jest to prezent dla mojego siostrzeńca, niż coś czym powinnam się zajmować. I może byłoby w tym coś, gdyby nie zobaczył, że nad jednym rysunkiem potrafię ślęczeć kilka godzin, a wiele z nich zawiera na prawdę bardzo malutkie elementy, których dziecko nie będzie potrafiło wykorzystać. Ja do wypełnienia małych elementów używałam cienkopisów. Dwa przykłady, w których w większości użyłam cienkopisy macie poniżej. 



Jednak są też takie rysunki, w których spokojnie można użyć kredek, albo wykorzystać zarówno kredki jak i długopisy. 



Przy każdej z powyższych prac spędziłam sporo czasu, w którym mogłam się odstresować i zapomnieć o tym co mnie otacza. Zadziwiające jest to jak szybko takie kolorowanki potrafią wciągać i jak szybko inni potrafią się nimi zarazić - szczególnie jak widzą, że ktoś inny koloruje i jak ładnie to wychodzi. Ja miałam dłuższą przerwę od kolorowania, ale kiedy ostatnio miałam sporo latania i załatwiania spraw przeróżnych, to ponownie po nie sięgnęłam...zaczęłam malować motyw miasta: 


Przyznam się Wam w tajemnicy, że kolorowanki wykorzystałam też w pracy z dziećmi, kiedy byłam na stażu w domu dziecka. Z racji tego, że większość grupy mieści się w przedziale 11 - 16 lat na początku reakcja była taka, że uznali, że to dla dzieciaków jest i nie będą rysować. Ale dzieciaki w wieku 11 - 13 lat jak zobaczyły rysunki siadły nad nimi i spędziły nad tym dłuższą chwilę. Były też osoby, które codziennie po kilka chwil siadały nad swoimi pracami. Jak widać te kolorowanki sprawdzają się nie tylko w przypadku dorosłych, jak również potrafią też zająć na trochę dzieci :) 

Dajcie znać czy znacie te kolorowanki, mnie one na nowo wciągają :)

Komentarze

  1. Mam 'Japońskie inspiracje' ale chyba potrzebuje czegoś nowego i ładniejszych kolorów kredek :D Może polecasz jakieś godne uwagi ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja maluję zwykle cienkopisami i tymi z Coloring. A co do czegoś nowego, to ja sama mam 4 kolorowanki, żeby móc z czego wybierać ;p

      Usuń
  2. Czasami fajnie się w takie pobawić, odpręża. ;)


    Pozdrawiam ,
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, niby nic, ale jednak daje wiele przyjemności i bardzo relaksuje.

      Usuń

Prześlij komentarz