Pierwszy stos własny/Natalia

Bycie molem książkowym nie jest pozbawione uroków zaopatrywania się w nowe nabytki książkowe. Ja ostatnio miałam jakiś dobry miesiąc, bo doszło do mnie wiele fajnych egzemplarzy. Pomyślałam zatem, że warto się podzielić tym co do mnie przybyło, może ktoś się zainspiruje, albo chociaż zrozumie mój nałóg;). Przy okazji będzie to drobnym urozmaiceniem dla recenzji ;]


  1.   G. Orwell, "Rok 1984", 
  2. D. Chamovitz, "Zmysłowe życie roślin", 
  3. A. Huxley, "Nowy szczęśliwy świat", 
  4. M. Viegh, "Ekożona", 
  5. M. Robij, "Życie na miarę" (recenzja)
  6. S. Lynch, "Na szkarłatnych morzach"
  7. J. Eugenides, "Middlese", 
  8. M. Mitchell, "Przeminęło z wiatrem" 


Nawet nie wiecie jakie było moje zdziwienie, kiedy miły pan kurier zapukał do drzwi mojego mieszkania i wręczył przesyłkę, od wydawnictwa Prószyński i S-ka, którą dawno już spisałam na straty. A w niej były: 

 9. T. Chatfield, "Książka do przeżycia", 
10. Larry Gonick, "Algebra w obrazkach", 
11. P. M. Schmitt, Ch. Dreller, Skąd się wzięło pisklę w jajku?"


A to jeszcze nie koniec dobroci. W lutym moją domową biblioteczkę zasiliły również: 


12. D. Durett, "Zakazane ciało. Historia męskiej obsesji", 
13. J. Challoner, "Perwiastki, czyli z czego zbudowany jest wszechświat"

Sporo tego się uzbierało w tym miesiącu. Ale co poradzić? Nic nie poradzić;). Czekajcie na recenzje;)...Swoją drogą intryguje Was któraś szczególnie?

Aha - nie załapał się jeszcze "Marsjanin", którego zapomniałam sfotografować, a poza tym nieoczekiwanie los sprawił, że idą do mnie jeszcze dwie książki :). Dajcie znać, czy też tak macie, że są takie miesiące, że książki spływają do Was na potęgę ;). 

Pozdrawiam 
Natalia :)

Komentarze

  1. Jak ja bym chciała, żeby Przeminęło z wiatrem było jeszcze przede mną :)
    Cudowna lektura :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz