I. Chmielewska, "Oczy"

Moja praca często jest uważana za niewdzięczną, ze względu na to, że jest trudna, bywa stresująca i wykańczająca psychicznie i fizycznie. Jednak dla mnie bywa też źródłem zadowolenia, inspiracji, a czasem wręcz dumy - bo jak widać efekty, to ciężko jest to przebić. 

Publikacja "Oczy" Iwony Chmielewskiej jest dla mnie takim małym odkryciem z zeszłego roku szkolnego, które mam zamiar wpleść w zajęcia w tym obecnym. Ta książeczka jest oparta na oczach i jest bardzo minimalistyczna. 

Kiedy ją po raz pierwszy zobaczyłam - wplecioną w zajęcia dla dzieci w muzeum pomyślałam, że to dość banalny pomysł, jednak to co uważałam za proste okazało się być wspaniałe w swej prostocie. 
"Oczy" opowiadają nam o tym, jak wielkim darem jest to, że widzimy i nawet nie zastanawiamy się nad tym jak wielki prezent dostaliśmy.



W końcu oczy są naszymi przewodnikami i dzięki nim możemy robić wiele rzeczy.



Jednak jest coś co sprawia, że ta książeczka jest bardzo wyjątkowa, bo mówi też o tym, że ludzie, którzy nie widzą też dostają inny prezent od życia...



Iwona Chmielewska stworzyła książeczkę, która absolutnie mnie zauroczyła i sprawiła, że dużo łatwiej będzie mi się rozmawiać z dziećmi o inności i niepełnosprawności (pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, więc takie rozmowy są dość częste). 



Dzięki tej książeczce zarówno nauczycielom jak i rodzicom dużo łatwiej jest tłumaczyć dzieciom to, że ludzie są różni, a to, że coś tracą niekoniecznie musi wiązać się z tym, że przestają sprawnie funkcjonować na co dzień. Dlatego bardzo Wam tą książeczkę polecam...a ja pewnie sprawię drugi egzemplarz mojemu siostrzeńcowi ;).  

Komentarze