M. Błądek, "Gloria"

Przez długi czas unikałam polskich autorów, ze względu na to, że nasza rodzima literatura nie miała zbyt wielu dobrych opinii. Jednakże dzięki blogom książkowym powoli zmieniam nieśmiało sięgać po publikacje naszych pisarzy. 

Jedną z powieści, którą ostatnio przeczytałam jest "Gloria" Moniki Błądek będąca pierwszym tomem serii o Sprawiedliwych. Historia zawarta na kartach powyższej powieści jest mroczna i niepokojąca, tym bardziej, że dzieje się w niedalekich czasach, bo w roku 2025. 

W tej historii Unia Europejska się już rozpadła, a każdy kraj dba wyłącznie o własne interesy. Polskę oddziela od Rosji pas zniszczonej ziemi - Ukraina. Główna bohaterka - siedemnastoletnia Gloria trafia po opiekę mieszkającej w Paryżu ciotki. Poznajemy ją kiedy już od dziesięciu lat u niej mieszka i poznaje starszego od siebie Asłana Zuradowa. Młody mężczyzna pomaga dziewczynie przetrwać we wstrząsanym etnicznymi konfliktami mieście, przy okazji wciągając Glorię w krąg konspirantów, który walczą o władzę oraz wpływy w formującym się od nowa społeczeństwie. 

W tym samym czasie na planecie Trion spat Drakin informuję Trojlo Orila, że został skazany na likwidację. Więzień może uniknąć śmierci jedynie dzięki temu, jeśli zgodzi się poddać resocjalizacji na odległej Ziemi. Trojlo zobowiązuje się wystrzegać przemocy oraz posługiwać się jedynie pokojowymi metodami. Jednakże okazuje się to trudniejsze niż sądził. 




"Gloria" to powieść, która jest całkiem niezła jak na nasze warunki. Dobrze się ją czyta i stanowi idealną książkę dla tych, którzy chcą się odstresować, ale niekoniecznie chcą się wysilić intelektualnie. Mimo to cała ta powieść ma trochę wad - doszukałam się kilku literówek i nieścisłości. Szczególnie do sprecyzowania tych drugich autorka mogła się nieco przyłożyć, ale możliwe, że jakoś z tego wybrnie w kontynuacji tej historii (o ile takowa się pojawi). Jeżeli oczekujecie czegoś ambitnego to się zawiedziecie, bo to jest raczej lekka historia dla licealistek i to głównie do nich trafi. 

"Gloria" jest porównywana do trylogii "Igrzyska śmierci" i "Niezgodna". I owszem niektóre elementy tej powieści nawiązują do wyżej wymienionych serii. Jednakże te dwa zagraniczne cykle są dużo lepsze od niej przez lepiej wykreowanych bohaterów i świat. 

Mimo swoich wad powyższa powieść nie jest zła, a raczej ukazuje potencjał autorki, który daje nadzieje na to, że pani Błądek może być bardzo poczytną pisarką. 

Komentarze