Dziewczynka w trampkach [Wadjda]

Ostatnio szukałam filmu, który zachęciłby mnie opowiadaną przez siebie historią.
Moją uwagę przyciągnęła "Dziewczynka w trampkach"...


Pokazywany na wielu międzynarodowych festiwalach filmowych Dziewczynka w trampkach wszędzie wzbudza entuzjastyczne recenzje i reakcje publiczności. Niezwykła, poruszająca ale i zabawna historia 10-letniej Wadjdy, która w kraju męskiej dominacji, gdzie reguły narzuca hidżab, postanawia walczyć o swoje marzenia. 
Wadjda ma 10 lat i mieszka w Rijadzie. W szkole uchodzi za buntowniczkę, ponieważ chodzi w porysowanych długopisem trampkach i próbuje bawić się z chłopcami. Jej największym marzeniem jest rower. Niestety, w Arabii Saudyjskiej kobiety nie mogą prowadzić samochodów, zaś dziewczynkom nie wypada jeździć na rowerze - ma to jakoby zagrażać ich cnotliwości. Aby zdobyć pieniądze na upragniony rower i przekonać dorosłych o swej pobożności, Wadjda postanawia wziąć udział w konkursie recytacji Koranu."

"Fabularny debiut pierwszej kobiety - reżyserki w Arabii Saudyjskiej. W kraju, gdzie przez kilka dekad nie istniały kina, a film jako sztuka został uznany za sprzeczny z Islamem, Haifa Al-Mansour zrealizowała film, który w ciepły i prosty sposób - daleki od dydaktyzmu i stereotypów - pokazuje powolne zmiany zachodzące w saudyjskim Królestwie.


Zaciekawiło mnie w nim, że pierwsza kobieta - reżyser opowiada historię zbuntowanej dziewczynki, mieszkającej w Arabii Saudyjskiej. Już samo to porusza wyobraźnię, jest niejako obietnicą dobrze spędzonych 93 minut. Co ważne, film spełnia tę obietnicę. Kultura muzułmańska sama w sobie budzi różne emocje, sposób traktowania kobiet, ich podrzędna rola z którą muszą się zgodzić. Ale czy na pewno muszą?  Oczywiście, może pojawić się zarzut, że widz nie jest wychowywany w tej kulturze, nie rozumie jej oraz że ją upraszcza. Bo dla nas niemal barbarzyństwem jest, że dziewczynka nie może chodzić w trampkach, jeździć na rowerze, musi ciągle zasłaniać twarz, i to ona musi uważać i jak najszybciej zniknąć gdy tylko zachodzi obawa, że spojrzy na nią  mężczyzna. 
Zapewne Wadjda, główna bohaterka zadaje sobie to pytanie, i od razu udziela odpowiedzi swoim zachowaniem, które wykracza poza sztywne normy i prawa. Poprzez historię dziewczynki, ale także jej rodziny, reżyserka ma możliwość nakłonić widza, by zastanowił się, czy faktycznie kobieta nie może funkcjonować bez mężczyzny i czy to nie miłość powinna wiązać dwoje ludzi. W moim odczuciu poprzez kontrast sytuacji jej rodziców a przyjaźnią z jednym z kolegów, reżyserka niejako odpowiada i na to. 
Wadjda walczyła o swoje marzenia, to czy jej się udało i jak ostatecznie zakończyła się ta historia pozostawiam bez opowiedzenia, by nikomu nie psuć przyjemności. Ale myślę, że nikt się nie zawiedzie.

Komentarze