L. Moriarty, "Sekret mojego męża" recenzja

Życie pisze różne scenariusze, a wielu z nas wciąż zastanawia się co by było, gdyby...pisząc w głowie milion alternatywnych historii i na nowo rozpatrując wydarzenia, na które nie mamy i nie mieliśmy żadnego wpływu. W "Sekrecie mojego męża" poznajemy historię trzech kobiet i ich bliskich, na których życiu zaważyła śmierć młodej dziewczyny. 

Wszystko zaczyna się od znalezienia przez Cecilię tajemniczego listu sprzed lat od męża z adnotacją, żeby otworzyć go po jego śmierci. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że mężczyzna żyje i ma się dobrze. Kobieta zaczyna zastanawiać się czy go otworzyć, jednakże dziwna reakcja partnera  na wieść o znalezieniu listu sprawia, że ulatniają się jej wszystkie wątpliwości...

Sekret mojego męża - Liane Moriarty
źródło: lubimyczytac.pl
To co się dzieje później kończy się nie tylko rozwikłaniem tajemnicy sprzed lat, ale także przynosi spokój wielu ludziom. Wydarzenia od momentu znalezienia wiadomości sprzed lat toczą się bardzo szybko, a ludzie w nie uwikłani żadną siłą nie są w stanie powstrzymać ich biegi i czającej się gdzieś za rogiem kolejnej tragedii. 

Mimo to, że nie napisałam wiele, to i tak mam wrażenie, że za bardzo uchyliłam rąbka tajemnicy, jednakże nie da się napisać czegokolwiek, żeby nie zdradzić chociaż troszeczkę z fabuły...

Liane Moriarty stworzyła niezwykłą opowieść o miłości, wybaczaniu oraz szukaniu swojego miejsca i podążania za głosem swojego serca. Wykreowane przez pisarkę wydarzenia i postacie często irytują, ale mają w sobie to coś co sprawia, że człowiek ciągle o nich myśli i z przyjemnością wraca do przerwanej lektury. 

W tej historii nie znajdziecie 3mającej w napięciu opowieści przyprawionej wątkiem kryminalnym, ale spotkacie się z ludźmi, którzy zmuszeni są zderzyć się ze swoją rzeczywistością i trudnymi dylematami, a także swoim cierpieniem i strachem przed tym, że np. zostaną zranieni.

Kiedy sięgałam po tą powieść miałam wobec niej pewne oczekiwania, które się nie spełniły. I bardzo dobrze! Bo po tym jak minęło rozczarowanie zaczęłam się przywiązywać do poszczególnych bohaterów, którzy pozostawili po sobie ten szczególny rodzaj pustki, którzy znają tylko ci z Was, którzy są zapalonymi molami książkowymi i już jej doświadczyli. Poza tym to co znalazłam w "Sekrecie mojego męża" dało mi do myślenia i zmusiło do wysnucia pewnych wniosków, które pozostawię tylko dla siebie. 

Muszę Wam się przyznać, że złapałam się na tym, że bardzo łatwo i szybko oceniałam poszczególne postacie. Jednak w pewnym momencie uświadomiłam sobie, że tak na prawdę sama nie wiem jak bym się zachowała, gdybym została postawiona w podobnych sytuacjach co ci bohaterowie...przecież rzeczy nie zawsze są takie oczywiste jak nam się wydaje, a my sami nie wiemy, kiedy w nasze uporządkowane życie może wkraść się tragedia...

Komentarze

Prześlij komentarz