Anonim. "Polowałam na terrorystów"

Są książki, które głęboko zapadają w pamięć. Miałam tak chociażby z biografią Josefa Mengele i książce o ISIS. Ostatnio w swojej bibliotece znalazłam książkę pt. "Polowałam na terrorystów. Opowieść agentki CIA", która teoretycznie jest anonimowy. 


"Polowałam na terrorystów" to opowieść irackiej Żydówki, która uciekła do Izraela przed represjami Saddama Husajna, które dotknęły również jej rodzinę. Kilka lat później wyjechała do Stanów Zjednoczonych gdzie stała się jednym z najbardziej cenionych ekspertów do walki z terroryzmem. 

Autorka opisuje swoje doświadczenia, jednakże ukrywa nie tylko swoją tożsamość, ale tożsamość swoich bliskich i miejsc, w których pracowała - na tyle na ile jest to możliwe. Czytelnik ma możliwość poniekąd przejść po jej śladach, a książka oprócz tego, że zawiera pewną garść informacji o terroryzmie jest również odbiciem emocji, które towarzyszyły jej na poszczególnych etapach opisywanych w powyższej publikacji. 

Dla mnie jako dla osoby, która interesuje się kryminologią jest to niezwykła książka, która jeszcze bardziej otwiera oczy na to jak działają terroryści i jak tak na prawdę może funkcjonować walka z nimi. Zadziwiła mnie szczególnie opisywana nieudolność władz i ignorowanie faktów i ostrzeżeń, które tak na prawdę były ogólnodostępne, a pewne wydarzenia, na których wzywano do dżihadu były permanentnie ignorowane w imię wolności słowa. 

Okazuje się, że Stany Zjednoczone - postrzegane przez wielu z nas jako potęgę militarną i nie tylko mogą być jednak słabsze niż nam się wydaje. Nie wiem na ile wierzyć rzeczom opisanym w książce, jednak dają one wiele do myślenia i sprawiają, że człowiek zaczyna się czuć mniej pewnie i bezpiecznie. 

Mimo to, że książka dotyczy jeszcze czasów Al-Kaidy, Husajna i Bin Ladena, to moim zdaniem nadal jest bardzo aktualna w swoim wydźwięku i nawołuje do refleksji w stosunku do nowych wyzwań związanych z terroryzmem. 

Nie wiem jak Wy, ale ja terrorystów przez długi czas uważałam za niezorganizowanych fanatyków, którzy w jakiś niewiadomy mi sposób potrafią zaplanować i przeprowadzić atak terrorystyczny. Jednak im więcej o tym czytam, tym bardziej przekonuję się o tym jaka byłam naiwna, a przy tym coraz bardziej zdaję sobie sprawę jak duży jest to problem.

"Polowałam na terrorystów" to publikacja, którą powinno się znać, przede wszystkim dlatego, że uświadamia ona skale problemu i otwiera oczy na to jakie środki mogą wykorzystywać terroryści, aby w ogóle móc zapobiegać pewnym wydarzeniom. Ta książka zapada w pamięć i sprawia, że człowiek nie czuje się już tak bezpieczny jak wcześniej...
Jeżeli jesteście nią zainteresowani to szukajcie w bibliotekach - całkiem możliwe, że ją znajdziecie. W Stalowej Woli na pewno jest dostępna w bibliotece głównej - ja mam jak na razie jeden egzemplarz, ale może jest ich więcej...

Komentarze