W tym miesiącu złożyłam sobie, że pod względem ilości przeczytanych książek będzie dużo lepiej niż w poprzednich miesiącach. Jednak kryzys czytelniczy, który mnie nawiedził spowodował, że musiałam zmienić swoje plany jeżeli chodzi o ilość przeczytanych książek. Stanęło na 4 przeczytanych książkach w tym miesiącu:
- B. Gurian, "Stigmata",
- G. McHugh, "Amber",
- M. Rabij, "Życie na miarę",
- J. Frey, "Endgame. Klucz Niebios"
Jak wiecie zaczęłam też czytać "Kochanice króla", ale nie jestem nawet w 1/3 książki, więc ona przejdzie na marzec o ile skończę ją czytać w przyszłym miesiącu. Opinie o wszystkich czterech znajdziecie na blogu.
Co się zmieniło?
Przede wszystkim moje podejście. Otóż od kilku lat nastawiałam się na ilość przeczytanych książek, co niekonieczne szło w parze z ich jakością. Często byłam skupiona na tym, żeby sprostać ilościowym wyzwaniom, a nie koncentrowałam się na tym, aby czytanie stanowiło dla mnie źródło przyjemności. To spowodowało przesyt czytaniem.
Dlatego, aby odzyskać przyjemność z robienia tego, co kocham postanowiłam:
- Przykładać uwagę do tego co, a nie ile czytam.
- Oglądać więcej filmów.
- Poświęcać więcej czasu rodzinie i przyjaciołom.
- Zainteresować się też innymi dziedzinami sztuki/kultura niż czytanie czy film.
- Czerpać więcej inspiracji z otoczenia.
Mam nadzieję, że dzięki temu wszystko wróci do normy, a ja będę mogła się rozwinąć ;). To na pewno będzie miało swoje odzwierciedlenie na blogu i chyba nie muszę wspominać jak ważny jest też Wasz odzew.
Komentarze
Prześlij komentarz