"Raven" - Sylvain Reynard

„Niepełnosprawna, poruszająca się o lasce Raven Wood zajmuje się renowacją obrazów w Galerii Uffizi we Florencji Pewnego wieczoru jest świadkiem brutalnego napadu na bezdomnego. Próbując interweniować, sama ściąga na siebie wściekłość napastników Z mroku wyłania się tajemnicza postać, która bezwzględnie rozprawia się z bandziorami. Raven traci przytomność, a odzyskawszy ją stwierdza ze zdumieniem, że jest teraz przepiękną, atrakcyjną kobietą. Jeszcze bardziej zaskakuje ją fakt, że w Galerii wszyscy traktują ją jak obcą osobę oraz że ze zbiorów znikła kolekcja bezcennych ilustracji Botticellego. Poszukiwania sprawców zuchwałej kradzieży oraz próby ustalenia tożsamości jej anonimowego wybawcy prowadza ją w mroczne zakamarki Florencji, gdzie słowa „namiętność” i „strach” nabierają nowego znaczenia, gdzie mieszkają istoty rodem z przerażających legend i sennych koszmarów.
Po trylogii o profesorze Gabrielu Emersonie, która zyskała gigantyczną popularność najpierw w sieci, a później w tradycyjnym obiegu wydawniczym (nawiasem mówiąc, demoniczny profesor pojawia się także w tej książce), Sylvain Reynard powraca z nową serią „florencką”, w której świat ludzi przenika się z królestwem wampirów. „Raven”, romantyczna i soczysta historia w gotyckiej oprawie, zabiera czytelnika w niesamowitą podróż do mrocznych zaułków włoskiego miasta. Oto opowieść o istotach ciemności, pożądaniu i strachu, doprawiona solidną dawką namiętności. ”
 
Jeśli ktoś marzy o wyjeździe do Włoch, a Florencja kojarzy się z pięknymi widokami i spacerami wśród latarni o zmroku, to początek książki odrze go z tych złudzeń. Pokaże swoją gorszą, brudną, ordynarną twarz.

                                     „Kłamliwy wdzięk i marne jest piękno”
                                                                                 Księga Przysłów

Ciekawą rzeczą, która pojawia się jest to, że Raven przechodzi przemianę , odnajduje szczęście w nowym ciele, czuje się piękna, uważa, że tylko będąc taka może być kimś interesującym, jednak gdy wszystko zaczyna wracać do poprzedniego, jej zdaniem gorszego stanu, Książę (owa „tajemnicza postać”) pokazuje jej, że jest nią mimo to zainteresowany, a nawet, że to niby „gorsze” jest tak naprawdę lepsze. Może to naiwne z mojej strony; ale to jest ciekawe, opozycyjne do innych podobnego typu książek,gdzie tylko piękne kobiety odnajdują szczęście. Jest to swoisty powiew świeżości, ale chyba też i coś, czego do tej pory brakowało. 

Pomiędzy głównymi bohaterami istnieje nieustanna „chemia”, która wciąga od pierwszych stron książki. To jednak może być zarówno plusem jak i minusem, gdyż zajmuje ono znaczną część historii, spowalniając rozwinięcie akcji, owo pożądanie jest zbyt wyraźnie wyakcentowane. Moim zdaniem książka wiele by zyskała, gdyby większość takich sytuacji była bardziej subtelna lub w ogóle pozbawiona tego wyakcentowania. Dlatego bardzo spodobała mi się końcówka, gdzie ważniejsza była czyjaś historia i emocje z nią związane. Ale jak to się mówi – co kto lubi x]

Historia sama w sobie może nie jest bardzo banalna ale też nie bardzo ambitna.
Uczynienie sobie wampirów za bohaterów książki wiąże się z ryzykiem, gdyż już tak wiele powstało książek o tej tematyce, że trudno wymyślić coś ciekawego. Mimo tego, udało się uzyskać autorce/autorowi dość ciekawy efekt. Jest ona odpowiednia na czytanie, które ma odstresować, porwać i ponieść do innego świata.
Myślę, że to dobra książka na nadchodzące wolne, ciepłe wieczory do poczytania pod gwiazdami z lampką wina. Bo tak jak noc i wino, książka kusi; czytelnik musi tylko pozwolić sobie na bycie skuszonym.

Komentarze

Prześlij komentarz