TOP 3 Książki dla niepoprawnych romantyczek

Książki o miłości są książkami, po które sięgam najrzadziej. Te współczesne historie traktujące o powyższym uczuciu rzadko kiedy porywają, a tych klasycznych jest dość ograniczona ilość. Dzisiaj jednak chciałabym Wam wspomnieć o moich trzech ulubionych książkach o miłości. 

3. Emily Bronte, "Wichrowe Wzgórza" 

To tragiczna historia o miłości i zemsta w klimatach, w których lubię najbardziej. Domostwa osadzone na odludziach, mroczna atmosfera i miłość oraz zemsta, które prowadzą do szaleństwa. Osierocony Heathcliff wychował się w zamożnym domu i w pewnym momencie obdarza z wzajemnością miłością Katarzynę - córkę swoich przybranych rodziców. Jednak prześladowany przez przyszłego dziedzica Hindleya, poznaje również smak nienawiści. Heathcliff, kiedy przekonuje się, że konwenanse mogą pokonać nawet najsilniejszą miłość, znika na trzy lata, aby powrócić jako dysponujący fortuną niewiadomego pochodzenia, demoniczny i bezwzględny mściciel. Od tej chwili nikomu nie będzie łatwo odnaleźć własne szczęście. 

"Wichrowe Wzgórza" mają w sobie coś magnetycznego. Pokazują, że od miłości do nienawiści i szaleństwa jest całkiem blisko. Pokręcone charaktery bohaterów idealnie wpisują się w mroczną atmosferę majątku, którym są Wichrowe Wzgórza. Tytuł świetnie odnosi się również do losów poszczególnych bohaterów, które są niestałe i nieprzewidywalne. Pokochałam ją nie tylko za jej ponurą atmosferę, ale także za pokręcone charaktery i losy bohaterów. 

2. Charlotte Bronte, "Jane Eyre"

Do tej książki zabierałam się bardzo długo, bo jakieś 2 lata. Jednak jak już po nią sięgnęłam - przepadłam. Zakochałam się w panu Rochesterze, zawoalowane wyrzuty swojemu narzeczonemu, że mógłby trochę z niego mieć ;]. Jednak moja druga połowa boleśnie uświadamiała mnie, że przecież to postać fikcyjna i tacy mężczyźni nie istnieją...chociaż podkreślał, że przecież ma coś z niego - w końcu jest nieco skryty;). 

"Jane Eyre" to piękna historia o miłości, która rodzi się między guwernantką i jej pracodawcą. Ona - młoda, z trudną przeszłością; on - doświadczony przez życie, nieco oschły i skryty, a jednak bardzo uczuciowy i czuły mężczyzna. Po przeczytaniu tej książki jeszcze długo (mimo swojego wieku) wzdychałam do głównego męskiego bohatera. 

3. Jane Austen, "Duma i uprzedzenie"

Tak jak pan Rochester uświadomił mnie, że można zauroczyć się fikcyjnym bohaterem, tak pan Darcy pokazał mi, że można dla niego stracić głowę;). "Duma i uprzedzenie" to opowieść o tym, że pierwsze wrażenie często bywa bardzo mylące, a pod powłoką dystansu do ludzi może kryć się bardzo wrażliwy, uczuciowy i niezwykły człowiek. 

Nie wiem dlaczego tak długo zbierałam się z przeczytaniem tej książki. Po jej przeczytaniu pokochałam ją całym sercem - a właściwie Pana Darcy, który zdobył je swoją bezpretensjonalnością. Pokochałam w tej powieści wiktoriański klimat i przesłanie, które głosi, że miłość i tak znajdzie do nas drogę jeżeli damy jej szansę i o nią zawalczymy. 

O tych wszystkich powieściach pisałam już na blogu, więc wystarczy, że wpiszecie ich tytuł w wyszukiwarkę z boku, a powinniście znaleźć o nich bardziej rozbudowane opinie ;). Tymczasem już od jakiegoś czasu zamierzam wrócić do lektury "Wichrowych Wzgórz", które utorowały drogę innym powieściom klasycznym i tym o miłości również. 

Komentarze

  1. Klasyka - oj jak ja jej nie lubię. Wichrowe wzgórza - faktycznie dobra powieść, ale...raczej do niej nie wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też kiedyś nienawidziłam tego gatunku, ale teraz bardzo chętnie po niego sięgam.

      Usuń

Prześlij komentarz