A. Hałas, "Dwie karty"

O "Dwóch kartach" z Cyklu Teatr Węży autorstwa Agnieszki Hałas ostatnio nie raz wspominałam w swoich social mediach. 


Jest to książka, w której srebrni magowie bezlitośnie ścigają wyznawców czarnej magii uznanej za skażoną, a demony Otchłani przybierają ludzką postać i przenikają do świata śmiertelników. 

Pewnego dnia w Shan Vaola pojawia się na wpół obłąkany człowiek z bliznami na twarzy, który ze swojej przeszłości pamięta jedynie urywki. Swoje miejsce odnajduje w tunelach podziemnego świata pełnego żywiołaków, chowańców, ifrytów, homunkulusów, żebraków i przestępców. Tajemniczy mężczyzna stopniowo odkrywa swoje umiejętności. 

Świat wykreowany w "Dwóch kartach" jest dla mnie czymś zupełnie nowym, przez co zaczynając swoją lekturę czułam się niemalże jak dziecko, które może poznać coś nowego. Przyznam Wam, że autorka stworzyła mroczny i bardzo intrygujący świat, który przemawia do wyobraźni.

Tajemniczy człowiek, który pojawia się nie wiadomo skąd jest naszym przewodnikiem po świecie wykreowanym przez panią Hałas.  W tej historii nie ma jakiegoś jednego wątku, który zbierałby wszystko do kupy. Jednak być może chodziło o to, żebyśmy dzięki głównemu bohaterowi poznali niezwykłych mieszkańców ze świata Zmroczy oraz prawa, które nim żądzą.

Agnieszka Hałas stworzyła świat, w którym nic nie jest czarno białe. Wszystko to okraszone jest pełnokrwistymi postaciami, które sprawiają, że ma się ochotę czytać dalej. 

Na "Dwie karty" trafiłam zupełnym przypadkiem i sięgnęłam po nie zupełnie o nich nic nie wiedząc. Książka okazała się być na tyle dobra, że dziwię się, że nie jest bardziej popularna. Mam jednak nadzieję, że to się zmieni. 

Komentarze

  1. Fajnie, że niespodziewanie przeczytałaś tak dobrą książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz