Od roku jestem matką, od blisko dziesięciu lat żoną i nie
wyobrażam sobie by moje życie miało się zamykać tylko do opieki nad dzieckiem. Pracuję,
dbam o rozwój na wielu płaszczyznach i pragnę mieć satysfakcjonującą relację z
partnerem. Tak, partnerem, który mnie wspiera w czynnościach domowych, a nie
tylko obsypuje komplementami czy zapewnia byt; któremu ufam i który ufa mi. Lubię
odwiedzać znajomych i czekam, aż mała podrośnie, by móc pozwolić sobie na
imprezowanie. Bycie matką jest wymagające, jednak każde dziecko pragnie mieć szczęśliwego
rodzica. Wychodząc z tego założenia pozwalam, by dziecko się dopasowało do nas.
I nawet się to nam sprawdza.
Mia ma dwóch synów i męża, ale nie może o sobie powiedzieć,
by jej życie obfitowało w coś poza rodzinę. Może to i lepiej, bo i tak
narratorem tej opowieści jest Paul Strom, który pragnie nas, Czytelników
przekonać, że razem z żoną i dwójką synów wiodą idylliczne życie. Ten obrazek
ma całkiem przyjemny filtr, niczym popularne konta na Instagramie. Nawet można
by się na to nabrać, gdyby nie to, podskórne uczucie, że ideały nie istnieją.
Bajka o księciu na białym koniu nie kończy się dobrze, a już na pewno nie ta.
Dzień o którym mowa w książce ma przynieść rozwiązanie. Rozpoczyna
się podróżą do letniskowego domku tej pary w Lakeside. W trakcie paru
przystanków poznajemy głównego bohatera przede wszystkim po tym jak odnosi się
do innych ludzi. Poznajemy jego myśli, które zaczynają nie pasować, do wizji,
jaką chce roztaczać. Nie wiemy jeszcze jaką niespodziankę przygotował na
miejscu i czy do niej dojdzie. Bo od samego początku coś idzie nie tak. Pytanie,
które wisi w powietrzu, to kto tu będzie czyją ofiarą.
Książkę czyta się lekko i szybko. Poza tym autorka
przygotowała dla nas składankę muzyczną na czas tej czytelniczej podróży, którą
znajdziecie na Spotify, TUTAJ. Osobiście swego czasu lubiłam książki, których
bohaterowie mieli w sobie coś z psychopaty i ta historia jest spójna z
rzeczywistością, z tym jak człowiek z takim zaburzeniem funkcjonuje w
społeczeństwie. Dlatego też polecam ją osobom, które chciałyby poznać temat od
środka, wejść do umysłu naszego bohatera i spróbować to zrozumieć.
Bardzo fajnie i ciekawie to opisałaś, to jak działa na Ciebie i dlaczego. Sam opis choć krótki, także bardzo mnie zaciekawił, więc możliwe, że z ciekawości sięgnę do książki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę poznać tę historię. 😊
OdpowiedzUsuńCzytałam i też recenzowałam. Studium przypadku zaburzonego człowieka mnie naprawdę zachwycił. Chociaż ich jazda do domku była ciut dłużąca się :]
OdpowiedzUsuń