Nasi ulubieńcy miesiąca|luty 2019

Czas leci nieubłaganie i mam wrażenie, że dopiero pisaliśmy ulubieńców stycznia, a już przyszedł czas na notkę o tym co polubiliśmy w lutym. 

Przyznam Wam, że najkrótszy miesiąc w roku nie był dla mnie łaskawy w doświadczenia kulturowe i doznania książkowe. Nie mogłam się wciągnąć w żadną powieść, po którą sięgałam, a serial oglądałam tylko jeden i to właśnie go chciałabym Wam polecić. Jest to "Riverdale".


Akcja serialu rozgrywa się w tytułowym miasteczku. Jest to typowa amerykańska miejscowość, w której znajdziemy liceum razem z cheerleaderkami oraz szkolną drużyną baseballa. Tak jak w każdej szkole znajdzie się tu dziewczyna z sąsiedztwa, dziwak, popularni i mniej znani uczniowie. Wszystko wygląda zwyczajnie i zmienia się w momencie, w którym ginie chłopak z bogatego domu. Wtedy mieszkańcy Riverdale zaczynają odsłaniać swoje tajemnice, które wciągały mnie coraz bardziej. 

Aktualnie jestem na trzecim sezonie i zrobiło się naprawdę dziwnie, a pewne rzeczy są całkiem absurdalne lub naciągane. Jednak zupełnie mi to nie przeszkadza. W sumie to chyba po prostu potrzebowałam takiego niewymagającego serialu, który oderwałby mnie od problemów dnia codziennego. Obecnie czekam na każdy kolejny odcinek sezonu i mam nadzieję, że będzie również IV. 

Jeżeli chodzi o moich ulubieńców lutego to zdecydowanie jest to jeszcze robienie kartek okolicznościowych. To zawsze mnie uspokajało i relaksowało, a w zeszłym miesiącu potrzebowałam dużo uspokajających rzeczy. Kilka kartek, które udało mi się zrobić znajdziecie poniżej. 









Polecam Wam różne formy rękodzieła jako coś relaksującego - może to być haftowanie, decoupage, albo po prostu rysowanie. Ja przy tym czasem wyłączam się na tyle, że nie wiem co się do mnie mówi. 

Jeżeli chcecie zobaczyć więcej moich prac, albo poznać moje spojrzenie na rękodzieło to zapraszam na swojego bloga: http://mojportret.blogspot.com/ tam znajdziecie więcej moich prac oraz notki o rękodziele i nie tylko.

Jeżeli chodzi o ulubieńców miesiąca to z mojej strony to wszystko. Wiem, że skromnie w tym miesiącu, ale mam nadzieję, że mimo wszystko czymś Was zainteresowałam. 
Natalia


W tym miesiącu przeważały u mnie trzy aktywności - nauka angielskiego, ćwiczenia fizyczne / joga i dobra rozrywka. Chciałabym się podzielić swoimi doświadczeniami, polecić konkretne książki czy też kanały. Nie mam nic przeciwko, by ode mnie odgapić albo poszukać coś w swoim stylu lub według swoich potrzeb. :)

Zacznijmy więc od nauki języka angielskiego. Brzmi to szkolnie, ale już nie tak bardzo, gdy uświadomimy sobie, jak bardzo on nas otacza, ile jego znajomość może nam pomóc w pracy oraz w szukaniu informacji, inspiracji czy zwykłej rozrywce.

Oczywiście, moim zdaniem język trzeba lubić, żeby zacząć się go uczyć. Bez tego szybko spadnie nam motywacja a i efekty mogą być różne. Mówi się, że trzeba mieć predyspozycje do języków. Ale jak dla mnie tak można powiedzieć o wszystkim, a przecież są na świecie ludzie, którzy idą o wielki krok dalej i pokonują nawet swoje ograniczenia fizyczne, aby robić co kochają.

Jasne, w nauce języka przydaje się np. słuch muzyczny, jednak nie jest on konieczny. Jest tylko pomocnym narzędziem.

Przekonuje o tym jedna z bardziej znanych youtuberek, która na swoim kanale uczy poprawnej wymowy angielskich słówek. Oczywiście chodzi o Arlenę Witt i jej kanał "Po cudzemu". Poza wymową słówek, znajdziemy także filmiki właśnie np. o samej nauce angielskiego, kiedy zacząć, jak nabyć akcent lub jak nie bać się mówić po angielsku. Serdecznie polecam. :)


Ale to nie koniec z angielskim. Ci, którzy znają kanał wiedzą, że wydała ona książkę do nauki gramatyki. "Grama to nie drama" porusza wiele zagadnień na różnym poziomie zaawansowania. Jest podzielona na dwie części, tak, aby dobrze było wypełniać w niej ćwiczenia. I właśnie, jak dla mnie to wielka zaleta tej książki. Myślę, że zawsze miałam problem z ćwiczeniami z języków w szkole dlatego, że trzeba było je przepisywać do zeszytu. Tu mamy wszystko w jednym. Jest pięknie wydana, ma wspaniałe rysunki, cytaty z filmów czy piosenek. Tematy są wytłumaczone naprawdę prosto, nie tak jak nas próbowali nauczyć w szkole. Tamten język był trudny do zrozumienia. Tutaj wszystko od razu jest jasne. I jak wspomniałam, po każdym rozdziale są ćwiczenia, które zawierają często śmieszne zdania, więc raczej nie można się przy niej nudzić. :) Swoją drogą obecność zadań po tekście wyjaśniającym jest świetna metodą, która pomaga na dłużej zapamiętać podane informacje.

Książkę można kupić tylko przez internet, ale warto. Tym bardziej, że każda zamówiona książka to jeden posiłek dla dziecka. :)






Tu możecie ją zamówić: https://altenberg.pl/arlena/

Gdy już wytrenujemy mózg, pora trochę się poruszać :) Ćwiczenia fizyczne poprawiają nie tylko nasze zdrowie, ale uwalniają endorfiny, dzięki czemu jesteśmy szczęśliwsi. A więc regularne ćwiczenia mogą nam pomóc poprawić jakość naszego życia. :) Wiem, ciężko jest się zmobilizować po zimie, jednak nie trzeba od razu iść na siłownię. Jeśli ktoś woli zacząć łagodnie, wystarczą na początek ćwiczenia w domu i spacery. Można w tym celu zakupić planner, w którym zapiszemy swoje osiągnięcia a także będziemy mogli analizować swoją dietę. Pomocna także może okazać się aplikacja, która jest o tyle wygodniejsza, że nie trzeba niczego wpisywać ręcznie, a dodatkowo można ustawić sobie przypomnienie, aby nie zapomnieć o treningu, zwłaszcza na początku, gdy jeszcze nie mamy wypracowanego nawyku. Ja mam i jedno i drugie. Tak w plannerze, jak i na aplikacji, mam przykłady ćwiczeń, które dobieram sobie do aktualnego stanu fizycznego i psychicznego. Aplikacja pomaga mi nie zapomnieć o ćwiczeniach, monitoruje moją wagę, wymiary i ilość spalanych kalorii. Planner natomiast pomaga mi monitorować dietę, ilość wypitych płynów, a sama czynność wypisywania konkretnych ćwiczeń i ich ilości daje mi pozytywnego kopa, bo tym bardziej mam wtedy świadomość, ile pracy w to wkładam. :)

W obu także mam przykłady pozycji jogi. Co prawda nie jestem jeszcze zaprawiona w jodze, ale mam już swoje ulubione pozycje, wiem których z nich potrzebuje moje ciało. Uwielbiam w niej również to, że mogę się wyciszyć, skupić tylko na oddechu, poczuć pracę mięśni, mając świadomość, że działam na rzecz tak ciała jak i umysłu. Polecam serdecznie odkrywać pozycje jogi najlepsze dla siebie. :)

Postanowiłam nie podawać konkretnych plannerów czy nazw aplikacji, bo uważam, że każdy jest inny i ma inne potrzeby, a tych materiałów jest tak dużo, że na pewno bez problemu znajdziecie coś dla siebie. :)

Po nauce i treningu, pora na coś rozrywkowego. Tu mam dla Was coś, co także możecie już znać, a jak dla mnie to coś wyjątkowego. Jeśli jeszcze nie słyszeliście o Ellen DeGeneres, to pora byście usłyszeli. The Ellen Show to ostatnio moja ulubiona mieszanka świetnego humoru, dobrej zabawy, ale także ciekawych a nawet wzruszających historii. Jest to program amerykański, więc tak, można dzięki niemu osłuchać się z angielskim, o którym już mówiliśmy, a przy tym dobrze się bawić. :)

A w zasadzie myślę, że nawet i bez znajomości języka można znaleźć coś dla siebie. Oczywiście wszystko jest na YouTube, choć znajdziecie tam krótkie epizody z całych programów. Jednak to może być ich zaletą, bo np. gdy komuś spodoba się tylko jakaś gra, to spokojnie może obejrzeć kilka odcinków związanych tylko z tą grą, bez konieczności szukania ich w całym materiale. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu, lub zachęci do własnych poszukiwań.



Mam nadzieję, że przedstawieni przeze mnie ulubieńcy przypadną Wam do gustu lub zainspirują do poszukania czegoś w swoim stylu. :)

Ode mnie będzie na tyle. Bawcie się dobrze :)

Alicja


Polecam piosenkę, która poruszyła mnie do granic poruszenia. 



Aleksandra Urszula


Jeżeli chodzi o ulubieńców to z naszej strony tym razem to wszystko. Mamy nadzieję, że wśród naszych ulubieńców znajdziecie coś dla siebie. 

Pozdrawiamy 
Stalowi Czytacze

Komentarze

Prześlij komentarz