Eva Gracia Saenz de Urturi, "Cisza białego miasta"

Seryjni zabójcy i psychopaci fascynowali mnie jeszcze w czasach studiów. Jest w nich coś co sprawia, że przyglądam się im z pewnego rodzaju chorobliwą fascynacją, która popycha mnie do zgłębiania tematu. Moje zainteresowanie seryjnymi mordercami sprawia, że to właśnie po kryminały z powyższym typem zabójców sięgam najchętniej. Dlatego też kiedy dostałam szansę sięgnięcia po "Ciszę białego miasta" z chęcią to zrobiłam. 

~*~

"Cisza białeg miasta" Eva Garcia Saenz De Urturi,
Mieszkańcami hiszpańskiej Vitorii wstrząsa wiadomość o podwójnym morderstwie, łudząco podobnym do brutalnych, seryjnych zbrodni sprzed dwudziestu lat. Do tego jeszcze na swoją pierwszą przepustkę z więzienia ma wkrótce wyjść skazany za tamte zabójstwa Tasio Ortiz de Zárate. Wracają obawy o bliskich i o własne życie, ludzi zaczyna ogarniać paraliżujący strach.

Unai López de Ayala, - „Kraken”, śledczy specjalizujący się w profilowaniu kryminalnym, stara się zapobiec kolejnym zabójstwom. Jego metody śledcze nie podobają się Albie, podkomisarz, z którą utrzymuje dwuznaczne relacje… Czas działa jednak na ich niekorzyść, niebezpieczeństwo czai się za każdym rogiem, a w śledztwie pojawia się coraz więcej zaskakujących zwrotów.

Seryjny morderca dbający o każdy szczegół makabrycznych zbrodni i profiler umiejący dotrzeć do najmroczniejszych zakamarków ludzkiego umysłu. Który wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko?

Cisza białego miasta”, pierwsza część Trylogii białego miasta, to hipnotyzujący i złożony thriller pełen mrocznych rodzinnych tajemnic, baskijskiej kultury i tradycji. Niezwykłą popularność powieść zyskała dzięki setkom pozytywnych recenzji, również w mediach społecznościowych, które wyniosły ją na szczyt hiszpańskich list bestsellerów, zapewniając niebywały sukces. Przyniosła też rozgłos Vitorii, stolicy kraju Basków, która stanowi ważne i malownicze tło śledztwa Krakena. 

~*~

"Cisza białego miasta" to książka, którą pamięta się jeszcze długo po jej przeczytaniu. Seryjne zabójstwa połączone ze scenerią hiszpańskiego miasta nadawały całej historii niezwykły klimat, który oczaruje nie jednego czytelnika (nawet niekoniecznie zainteresowanego historią czy kulturą Hiszpanii). Mimo to uważam, że momentami książka była nieco przegadana, a opisy skróciłabym na rzecz zbudowania porządnego zespołu śledczego, którego mi brakowało. W "Ciszy białego miasta" w śledztwo zaangażowane są zaledwie 3 osoby (dwoje śledczy i pani podkomisarz) a z zespołu policji jedynie technicy i patolog chwilami majaczą gdzieś w tle. To dla mnie było zbyt mało jeżeli chodzi o ludzi zaangażowanych w śledztwo - tak jakby dwójka policjantów była w stanie podołać całej policyjnej robocie związanej z poszukiwaniem przebiegłego mordercy. Osobiście nieco okroiłabym również wątek romansowy - ale to już moje bardzo indywidualne spostrzeżenie, bo z tego co wiem są osoby, którym on odpowiadał;). 

Mimo pewnych mankamentów, które mnie uwierały po "Ciszę białego miasta" sięgałam z przyjemnością. A to dlatego, że modus operandi mordercya jest bardzo ciekawy - zresztą tak jak sama osoba zabójcy. Dodatkowo tajemnice rodzinne, kilka dobrze skrojonych postaci i Vitoria jako tło całej historii sprawiły, że po tą powieść sięgałam zarówno z ciekawością, jak i przyjemnością. Jeżeli tylko pojawią się kolejne tomy na pewno będę chciała po nie sięgnąć nie tylko z czystej ciekawości co jeszcze wymyśliła autorka, ale również z chęci śledzenia dalszych losów głównych bohaterów.  

Komentarze

Prześlij komentarz