"Lichwiarz", Wiktor Noczkin

Od jakiegoś czasu coraz częściej sięgam po fantastykę - tą dorosłą fantastykę. I powiem Wam, że jestem coraz bardziej zakochana w tym gatunku. Dlatego nie zdziwcie się jeżeli będę pisać coraz częściej o książkach z tego gatunku. :)

Dziś chciałabym Wam wspomnieć o "Lichwiarzu" Wiktora Noczkina. 

Jest to książka, w której poznajemy tytułowego lichwiarza, który poza tym, że prowadzi swój kram jest również magiem pracującym dla jednego z lokalnych szefów gangów. Kulawy - jak nazywają głównego bohatera ma swoją przeszłość, przez którą wiedzie dość samotnicze życie lawirując między bandytami Rzeźnika i Obucha usiłując przeżyć. Poza konfliktami między lokalnymi przestępcami również sytuacja w całej Liwdzie nie jest stabilna, ponieważ Cesarstwo rzuca się w przedśmiertelnych drgawkach. Poza tym jest jeszcze klątwa wisząca nad złotem z Siedmiu Wież.

~*~

Po tą książkę (zresztą tak jak po serię Materia Prima czy Trylogię Nadzoru) sięgnęłam na tak zwanego czuja, kiedy dopiero zaczynałam swoją znajomość z fantastyką i nie znałam zbyt wielu książek z tego gatunku. Zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać - tym bardziej, że zupełnie nie kojarzyłam nazwiska autora. Dlatego też przeleżała dobrych kilka(naście) miesięcy na moim regale zanim zdecydowałam się przeczytać tą powieść. 

Kiedy już zaczęłam czytać tą historię okazało się, że autor zabrał mnie do niezwykłego, chociaż brutalnego świata pełnego tajemnic, intryg i mrocznych legend. Noczkin rzuca czytelnika  od razu na głęboką wodę, lecz nie pozostawia go samego, bo daje mu przewodnika po wykreowanym świecie, którym jest Kulawy. To dzięki niemu zapoznajemy się z realiami życia w Liwdzie, lokalnymi legendami, wierzeniami oraz nieco z historią Cesarstwa, co pozwala nam się odnaleźć w całej historii. I powiem Wam, że jest to dość niezwykła, bo niejednoznaczna postać, której dość długo nie mogłam rozgryźć, a co za tym idzie wyrobić sobie o nim zdania. Jednak to właśnie główny bohater powyższej powieści sprawiał, że z chęcią wracałam do tej historii - bo im bardziej go poznawałam, tym bardziej byłam ciekawa jego przeszłości oraz tego kim jest i jak się zmieni pod wpływem tego co ma się wydarzyć. Poza tym fascynowała mnie jego relacja z chłopcem, który przesiadywał u niego w kramie. Byłam bardzo ciekawa jak rozwinie się ta znajomość, bo to właśnie ona najwięcej mówiła mi o Kulawym i paradoksalnie budziła najwięcej pytań o to jaki jest nasz główny bohater. Długo była to dla mnie dość niejednoznaczna relacja, o której nie wiedziałam do końca co myśleć - ale na szczęście wszystko klaruje się pod koniec powieści. 

"Lichwiarz" to książka, która bardzo przypadła mi do gustu, tym bardziej, że łączy w sobie wiele rzeczy, które lubię w tego typu powieściach. Obok porachunków lokalnych przestępców, magów i gnomów znajdziemy tu też dworskie intrygi oraz historię o tym dokąd prowadzi chciwość i żądza władzy. Dodatkowo mamy relację Kulawego z dzieckiem, która sama w sobie okazała się być dla mnie fascynująca. Poza tym sam główny bohater okazał się dla mnie dość niezwykłą postacią, która mimo tego, że jest bardzo doświadczona przez życie jakimś cudem przeżywa i usiłuje ułożyć sobie życie.

Nie zdradzę Wam nic więcej, żeby nie zepsuć Wam przyjemności z czytania tej książki oraz odkrywania tego co niesie ze sobą ta historia. Na koniec jedynie dodam, że może się ona spodobać również tym z Was, którzy na co dzień nie czytają fantastyki. A to dlatego, że ta powieść jest na tyle wielowymiarowa, że moim zdaniem ma szansę spodobać się naprawdę wielu osobom. W każdym razie ja ją polecam z czystym sumieniem i zachęcam do dania jej szansy. 

 

Komentarze

  1. Fantastyka to nie mój gatunek, ale zawsze mam komu polecić 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie nie mam jej w planach ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie dam szansę tej książce, zwłaszcza że po fantastykę chętnie sięgam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz