"Z mgły zrodzony", Brandon Sanderson

Po lekturze "Do Gwiazd" Brandona Sandersona wiedziałam, że to moje pierwsze z wielu spotkań z twórczością tego autora. Mój wybór padł na "Z mgły zrodzonego", o którym bardzo dużo słyszałam i w końcu udało mi się go wysłuchać w formie audiobooka na Legimi. 

Autor zabiera nas do miejsca, w którym przez tysiąc lat popiół zasypywał kraj. Tu świat wygląda dużo inaczej od tego, który znamy. W tym miejscu skaa wiodą niewolnicze życie w nędzy i strachu. Dodatkowo Ostatni Imperator - "Skrawek Nieskończoności" sprawuje władzę absolutną, stosując terror i będąc uosobieniem boga. I wydawałoby się, że wszelaka nadzieja została już porzucona, a ludzie mogą jedynie pogodzić się ze swoim losem. Jednakże pewnego dnia pokryty bliznami pół-skaa ze złamanym sercem odkrywa na nowo dawno pogrzebaną nadzieję i wraz ze swoją szajką zaczyna przygotowania do rebelii. 

~*~

"Z mgły zrodzony" długo kołatał w mojej głowie i dopraszał się mojej uwagi. Jednak zwlekałam z jego lekturą głównie ze względu na to, że właściwie już nie da się kupić tej książki w rozsądnej cenie. Jednakże od momentu, w którym wykupiłam sobie Legimi zaczęła we mnie dojrzewać myśl o tym, żeby wysłuchać tej książki w wersji audio, albo przeczytać w formie ebooka. Zdecydowałam się na tą pierwszą opcję. I to był świetny pomysł, bo okazało się, że pokochałam tą historię całym sercem. 

Brandon Sanderson stworzył niezwykłą opowieść, w której snuje historię o stracie, nadziei, różnych obliczach miłości, odwadze, poświęceniu i złu, które rozprzestrzenia się coraz bardziej jeżeli mu na to pozwolimy. To wszystko osadzone jest w niezwykłym świecie, który sprawił, że całą sobą przylgnęłam do tej opowieści. Ostatnie dwa dni słuchania tego audiobooka wyzwoliło we mnie wiele emocji. A stało się to za sprawą licznych zwrotów akcji; co rusz odkrywanych kolejnych sekretach zarówno poszczególnych postaci jak i świata Ostatniego Imperium oraz tego czym zaskakiwały mnie poszczególne postaci. To ile łez wylałam podczas słuchania tej książki oraz ilość zawałów serca i chęć wyrzucenia telefonu przez okno (i to nie raz, ani dwa) bardzo mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się tego, że tego typu historia wywoła we mnie tyle emocji i sprawi, że niemalże od razu zacznę słuchać kolejnej części, która zapowiada się naprawdę interesująco. Pod koniec audiobooka ciężko było mi się oderwać od opowieści, którą słyszałam i poświęcałam na jej słuchanie niemalże każdą wolną chwilę. A kiedy nie mogłam poświęcić jej czasu lub zwyczajnie padałam ciągle myślałam o tym co działo się do tej pory. 

Bardzo cenię tego autora za to jak dobrze dopracował historię zawartą w powyższej książce. Mimo wszystko to rzadkość móc obcować z lekko napisaną książką z popularnymi wątkami, która nas zaskakuje, a przede wszystkim wyzwala w nas emocje. Dlatego polecam ją Wam całym sercem i z czystym sumieniem.

"Z mgły zrodzony" poza tym, że jest dostępny na Legimi, jest również w naszej stalowowolskiej bibliotece. Zatem jeżeli macie ochotę sięgnąć po powyższą powieść to moim zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie. 

Pozdrawiam 
Natalia

Komentarze

  1. Nie do końca są to moje klimaty. Tym razem odpuszczam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam jeszcze twórczości autora, ale mam nadzieję wkrótce zapoznać się z jego książkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie są to moje klimaty, ale recenzja ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkowicie nie moje klimaty, ale recenzję mi się miło czytało :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz