"Superniania kontra trzyletni Antoś", Anna Golus

Ostatnio bardzo rzadko sięgam po literaturę faktu. Jakoś bardziej ciągnie mnie do fantastyki i literatury pięknej niż do reportaży, biografii czy literatury historycznej. Jednak kiedy zobaczyłam, że ukazał się reportaż o Superniani to stwierdziłam, że muszę go przeczytać - nie tylko dlatego, że sama oglądałam ten program, ale także po to, aby porównać swoje spostrzeżenia ze spostrzeżeniami autorki.

Anna Golus omawia stosowane w programie "metody wychowawcze" oraz rozmawiała z kilkoma osobami, które brały w nim udział. Nie wszystkie osoby, do których dotarła autorka zgodziły się na rozmowę - a tym bardziej na to, żeby ukazała się w książce. Co jest jak najbardziej zrozumiałe - chociażby ze względu na to, że dobre imię wielu rodzin zostało przynajmniej mocno nadszarpnięte. 

Z powyższego reportażu wyłania się przede wszystkim obraz skrzywdzonych dzieci, których psychikę usiłowano złamać nieludzkimi metodami, które szumnie nazwano wychowawczymi. Wielu bohaterów programu musiało skorzystać z pomocy psychoterapeuty, aby móc jakoś normalnie funkcjonować po udziale w programie. Poza tym udział w programie to nie tylko problemy psychiczne dzieci, ale (tak jak już wspomniałam) również zniszczona dobra opinia poszczególnych rodzin. W dodatku dzięki tejże publikacji zrozumiałam, że program "Superniania" jest zmanipulowany dużo bardziej niż myślałam - to w jaki sposób produkcja programu manipulowała materiałem podczas montażu jest pokazane w książce, do której Was odsyłam. Myślę, że przynajmniej część z Was również będzie zdziwiona tym jak bardzo zostaliśmy oszukani.

"Superniania kontra trzyletni Antoś" nie jest może jakimś ambitnym i bardzo odkrywczym reportażem, przez co raczej nie zapamiętam go na długo. Jednakże myślę, że warto po niego sięgnąć - chociażby tylko dlatego, żeby poszerzyć swoją świadomość dotyczącą sposobu realizacji tego typu programów. To bardzo ważne, że ukazują się takie książki i czasem warto po nie sięgać - nawet jeśli nie jest to coś, po co sięgamy na co dzień.

Pozdrawiam 
Natalia

Komentarze

  1. Widziałam tę książkę gdzieś w zapowiedziach. Mam wrażenie, że być może powinno poświęcić się jej więcej uwagi, bo temat poważny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam już gdzieś o tej książce, myślę, że dla zainteresowanych tematem będzie to warty uwagi reportaż.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie każdy reportaż musi być ambitny żeby był ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz