J. Ćwiek i inni, "Upiorne święta"

Koniec listopada to czas, w którym powoli zaczynamy wchodzić w świąteczny klimat nie tylko dzięki przystrajaniu domu czy świątecznym zakupom. W budowaniu świątecznej atmosfery niewątpliwie pomagają nam również filmy i książki, które tematyką nawiązują do tego czasu. W tym roku również ja postanowiłam sięgnąć po jakąś książkę z Bożym Narodzeniem w tle i zdecydowałam się na coś, co z dużym prawdopodobieństwem trafi w mój gust, czyli na "Upiorne święta", które znajdziecie m. in. na TaniaKsiazka.pl.

Powyższy zbiór opowiadań kusił mnie już od jakiegoś czasu głównie przez teksty Adama Przechrzty i Artura Urbanowicza, których byłam najbardziej ciekawa, bo lubię ich prozę. Poza tym również chciałam się skonfrontować z tekstami pana Bielawskiego, Ćwieka czy też Mastertona, bo w przypadku ich powieści, które do tej pory czytałam miałam mieszane odczucia. Twórczości reszty autorów nie znałam, więc do ich tekstów podchodziłam zarówno z ciekawością, jak i odrobiną nieufności.
 
~*~

Zdecydowałam się na świąteczne opowiadania grozy, ponieważ stwierdziłam, że na cukierkowe opowieści o Bożym Narodzeniu przyjdzie jeszcze czas, a "Upiorne święta" poniekąd wpisują się jeszcze w listopadową aurę. I tak jak na opowiadaniach pana Przechrzty i Urbanowicza się nie zawiodłam to z resztą tekstów było różnie - ale mam wrażenie zróżnicowany poziom tekstów to często cecha charakterystyczna dla zbiorów przeróżnych krótkich formy, poza tym wszystko zależy od naszych indywidualnych upodobań i oczekiwań.

"Upiorne święta" są o tyle świetną propozycją do przeczytania, że poza oderwaniem się od cukierkowej wersji świąt, oferują nam próbkę zdolności pisarskich kilku autorów. A to nie tylko dobry pomysł na pierwsze spotkanie z twórczością danego pisarza, ale także tak jak już wspomniałam na zweryfikowanie swojej opinii o jego tekstach. Jeżeli chodzi o tą książkę to mimo tego, że jedne opowiadania podobały mi się bardziej, a inne mniej, jednak to nie przeszkodziło mi pochłonąć tej publikacji w dwa wieczory.

Moim zdaniem powyższa publikacja może spodobać się zarówno fanom gatunku, jak również tym, którzy dopiero się z nim zaznajamiają. Dodatkowo "Upiorne święta" są też świetną opcją jeżeli macie niewiele czasu na czytanie, a chcielibyście jednak sięgnąć po zamknięty tekst. 

Zatem dajcie znać czy macie w planach powyższą publikację. A może już ją czytaliście? Jak tak to koniecznie napiszcie co o niej sądzicie i które opowiadanie podoba Wam się najbardziej. 

A jeżeli zainteresowała Was ta książka to znajdziecie ją wśród nowości z TaniaKsiazka.pl.

Natalia

Komentarze

  1. Niezbyt się często sięgam po typowe powieści świąteczne, więc to coś idealnego dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem szczerze, że myślałam, że większość z nich mnie "obrzydzi". Jednak wrażenie zrobiło na mnie tylko kilka opowiadań... Finalnie nie była to zła antologia, bardzo specyficzna. ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz