"Usługa czysto platoniczna. Jak z samotności robi się biznes", Oktawia Kromer

"Usługa czysto platoniczna. Jak z samotności robi się biznes" Oktawii Kromer to kolejny reportaż Wydawnictwa Czarne, który miałam okazję przeczytać. Przyznam, że byłam go ogromnie ciekawa - bo temat, który wybrała autorka bardzo mnie intryguje.

W końcu samotny bywa każdy i każdy radzi sobie z tym uczuciem na swój sposób. Wiele osób borykających się z samotnością zwyczajnie próbuję jej zaradzić oraz często szuka po prostu substytutów bliskości lub relacji, których przecież każdy z nas potrzebuje. W takiej sytuacji jesteśmy skłonni skorzystać z konkretnych usług lub po prostu bywamy bardziej podatni na manipulacje i działania oszustów, którzy chcą na naszej samotności zarobić. I wszystko jest w porządku, w momencie, w którym ktoś, kto proponuje nam daną usługę kieruje się jakimikolwiek zasadami etyki. Jednakże podczas czytania powyższego reportażu zrozumiałam jak łatwo wykorzystać samotne osoby, które chcąc zaspokoić jedną z najbardziej podstawowych potrzeb są często łatwym celem dla ludzi chcących zarobić łatwe pieniądze.

Autorka powyższej publikacji ukazuje to jak bardzo wielowymiarowa jest samotność, która potrafi dopaść nawet ludzi, którzy z pozoru wciąż obracają się wśród innych osób lub wydawałoby się, że dobrze czują się ze swoją samotnością. Dlatego obok tekstów o usługach dla ludzi, którzy szukają partnera w powyższej książce znajdziecie też reportaże o tym jak samotności doświadczają więźniowie czy też o firmie, która oferowała osobom starszym produkty mające poprawić ich zdrowie, a tak na prawdę żerowała na ich potrzebie spotykania się z ludźmi i bycia zauważonym.

W "Usłudze czysto platonicznej" są reportaże, które mnie jakoś specjalnie nie zaskoczyły (np. ten o więźniach), ale są też takie, które mnie w pewnym stopniu bawiły lub zwyczajnie budziły niesmak. 

Tekstem, który budził we mnie mieszankę zdumienia, rozbawienia oraz niesmaku był reportaż o trenerach podrywu i ich klientach. Tak jak ci drudzy w pewnym stopniu budzili moje współczucie, tak ci pierwsi wzbudzali wręcz obrzydzenie. Otóż sam pomysł na biznes może i miałby sens, gdyby ludzie, którzy go prowadzą stawiali np. na rozwój pewności siebie lub umiejętności komunikacji czy też autoprezentacji u swoich klientów. Jednak jak się okazuje często jest to "sprzedawanie" tanich sztuczek, które nie tylko nie działają, ale wręcz potrafią odstraszyć. A to moim zdaniem robienie ludziom krzywdy i żerowanie na ich potrzebie znalezienia partnera. 

Jednakże reportażem, który wzbudził mój konkretny niesmak był ten o usłudze płatnego przytulania i zniżenia tego rodzaju bliskości do pomidorów, które można sobie samemu wyhodować lub po prostu je kupić. Jeżeli jesteście ciekawi o co dokładnie chodziło to sięgnijcie po powyższą książkę. 

Mimo tego, że tematy podejmowane w tymże reportażu same w sobie są ciekawe, to mi osobiście ciężko je się czytało. Poniekąd wynika to z tego, że styl autorki po prostu mi nie siadł, a niektóre z podjętych przez panią Kromer tematów mogły być nieco bardziej rozwinięte - chociażby przez przytoczenie większej ilości historii ludzi lub np. wywiady. Ale to może wynikać z moich osobistych predyspozycji jeżeli chodzi o tego typu publikacje.

"Usługa czysto platoniczna. Jak z samotności robi się biznes" to książka godna polecenia głównie ze względu na sam temat. Myślę, że spodoba się szczególnie tym z Was, którzy niekoniecznie mają szeroką wiedzę psychologiczną czy pedagogiczną, a interesują się tego typu zagadnieniami.

Komentarze