"Zapaść. Reportaże z mniejszych miast" autorstwa Marka Szymaniaka kusiły mnie już przy okazji premiery, kiedy to dowiedziałam się o tej książce. W końcu sama mieszkam w małym mieście i byłam ciekawa jak autor podejdzie do tematu.
Szymaniak przeprowadził szereg rozmów z mieszkańcami miast, które są podobne do moich. I mimo tego, że mojego miasta nie znalazłam w tym reportażu to w poszczególnych historiach niemalże mogłam przejrzeć się niczym w lustrze. Każda jedna osoba, którą spotykamy w tej publikacji boryka lub borykała się z podobnymi problemami lub trudnościami wynikającymi z mieszkania w takim miejscu. Dlatego też miałam poczucie, że doskonale znam ludzi, o których pisze autor powyższej książki; a przede wszystkim wiele z tego o czym opowiadali znam z autopsji.
Reportaż pana Szymaniaka jest rzeczowym i rzetelnym tekstem o realiach życia w małych miastach na wschodzie Polski, w których życie płynie swoim tempem, a ludzie mają specyficzną mentalność, co moim zdaniem zostało świetnie uchwycone. Dlatego też czytanie tej książki było dla mnie ogromną przyjemnością.
"Zapaść. Reportaże z mniejszych miast" to reportaż, który mogę polecić z czystym sercem. Mieszkańcy małych miejscowości będą mogli zobaczyć, że ludzi, którzy żyją tak jak oni jest całkiem sporo. Natomiast osoby, które nigdy nie zaznały życia w takim miejscu będą mogły zapoznać się z tym jak w przybliżeniu wygląda życie w miastach takich jak to, w którym sama mieszkam. Lektura tej książki była dla mnie czystą przyjemnością i świetnym przerywnikiem w czytaniu powieści, które czytam na co dzień. Myślę, że jeżeli lubicie reportaże to się nie zawiedziecie.
Reportaż pana Szymaniaka jest rzeczowym i rzetelnym tekstem o realiach życia w małych miastach na wschodzie Polski, w których życie płynie swoim tempem, a ludzie mają specyficzną mentalność, co moim zdaniem zostało świetnie uchwycone. Dlatego też czytanie tej książki było dla mnie ogromną przyjemnością.
"Zapaść. Reportaże z mniejszych miast" to reportaż, który mogę polecić z czystym sercem. Mieszkańcy małych miejscowości będą mogli zobaczyć, że ludzi, którzy żyją tak jak oni jest całkiem sporo. Natomiast osoby, które nigdy nie zaznały życia w takim miejscu będą mogły zapoznać się z tym jak w przybliżeniu wygląda życie w miastach takich jak to, w którym sama mieszkam. Lektura tej książki była dla mnie czystą przyjemnością i świetnym przerywnikiem w czytaniu powieści, które czytam na co dzień. Myślę, że jeżeli lubicie reportaże to się nie zawiedziecie.
Pozdrawiam
Natalia
Mam już oko na ten tytuł.
OdpowiedzUsuńOstatnio przeczytałam kilka reportaży i przekonuję się do tego gatunku, ale o tej książce jeszcze nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńChętnie bym poczytała, chyba życie na wsi jest jeszcze gorsze pod tym względem. Wykluczenie komunikacyjne, mentalność starszych ludzi i odgórnie narzucona "wiara" w kościoł katolicki.
OdpowiedzUsuńZ ciekawością sięgnę po ten reportaż.
OdpowiedzUsuń