"Mechaniczny książę", C. Clare

 

Całkiem niedawno wspominałam Wam o "Mechanicznym aniele" autorstwa Cassandy Clare, którego się obawiałam, jednak jak się okazało zupełnie niepotrzebnie. Niedawno przeczytałam jego kontynuację czyli "Mechanicznego księcia", który zaskoczył mnie jeszcze bardziej. 


"Mechanicznym księciu" śledzimy dalsze losy postaci, które poznaliśmy w poprzednim tomie. Oprócz tego, że każda z nich musi zmagać się z konsekwencjami wydarzeń, które miały miejsce w pierwszym tomie, to mamy okazję lepiej poznać poszczególnych bohaterów i śledzić to jak rozwijają się relacje między nimi. 

Tessa wprawdzie znalazła schronienie u Nocnych Łowców, jednak bezpieczeństwo okazuje się nietrwałe. Okazuje się, że w szeregach Clave są szpiedzy i spiskowcy, którzy nie tylko chcą przejąć kierownictwo nad londyńskim Instytutem, ale także przeszli na stronę wroga. Dziewczyna wraz z Nocnymi Łowcami odkrywa, że wojna Mistrza z Nocnymi Łowcami wynika z osobistych pobudek. Mistrz obwinia ich o spowodowanie tragedii, która zniszczyła mu życie. W dodatku Tessa odkrywa, że prawda o jej pochodzeniu jest bardziej złowieszcze niż przypuszczała. 

~*~

Do podstawowej serii o Nocnych Łowcach czyli do "Darów Anioła" mam bardzo mieszane odczucia. Jednakże w tym uniwersum jest coś, co  magicznym sposobem sprawia, że chętnie sięgam po te książki. "Diabelskie maszyny" były kolejną szansą daną temu uniwersum i obiecałam sobie, że jeżeli tym razem nie siądzie to na dobre odpuszczę sobie te powieści. Dlatego też bardzo się zdziwiłam, kiedy już pierwszy tom bardzo przypadł mi do gustu - mimo prostoty historii, którą zawierał. Jednak to właśnie nieskomplikowane opowieści, które oderwą mnie od rzeczywistości są mi teraz najbardziej potrzebne. I m. in. właśnie to sprawiło, że przekonałam się do tej serii. W dodatku historia zawarta w "Diabelskich maszynach" jest osadzona w alternatywnym wiktoriańskim Londynie, co już zupełnie mnie kupiło. 

Kiedy skończyłam czytać "Mechanicznego anioła" przypuszczałam, że wiem jak dalej potoczy się historia i raczej nic mnie nie zaskoczy. Część rzeczy faktycznie się sprawdziło, jednak Clare nie raz mnie zaskoczyła tym jak potoczyły się pewne wydarzenia. W dodatku czytając "Mechanicznego księcia" miałam okazję nieco się powzruszać. W tej części jedną z najciekawszych rzeczy jest to, że poznajemy bliżej Willa oraz jego historię, przez co nie tylko lepiej go rozumiemy, ale też możemy obserwować jego zmianę. W dodatku to jak rozwijają się relacje pomiędzy poszczególnymi postaciami samo w sobie jest ciekawe i sprawiło, że z zainteresowaniem śledziłam to co dzieje się w tejże powieści. 

Okazuje się, że "Demoniczne Maszyny" to świetna i lekka seria, która mnie osobiście wciągnęła. Czytając dotychczasowe części miałam okazje dowiedzieć się nieco więcej o przodkach bohaterów z "Darów Anioła", a co za tym idzie mogę szerzej spojrzeć na postaci i wydarzenia z podstawowej serii o Nocnych Łowcach.

Natalia 

Komentarze

  1. Będę miała tytuł na uwadze. Póki co zatopiłam się w świecie "Baśni o złamanym sercu".

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz