"Dziewczynka w Krainie Przeklętych", Nagabe

 "Dziewczynka w Krainie Przeklętych" to manga, którą miałam z tyłu głowy już od jakiegoś czasu. Jednak bałam się po nią sięgać, bo obawiałam się, że nie przypadnie mi do gustu. Jednak ostatnio w końcu nadszedł ten czas, że odważyłam się sięgnąć po pierwszą część tej serii.


~*~

W pierwszej części serii poznajemy Sivę, która żyje w świecie podzielonym przez okrutną klątwę. Dziewczynka została porzucona w lesie zamieszkałym przez przeklęte istoty. Przed niechybną śmiercią ratuje ją tajemniczy rogaty mistrz, który bierze dziecko pod opiekę. Jednak czy długo będzie mógł chronić Sivę, jeżeli nawet jego dotyk może zarazić dziewczynkę złym czarem?


Jak wiecie zazwyczaj nie czytam mang. Jednak uwielbiam baśniowe historię praktycznie pod każdą postacią. Właśnie obietnica tego typu opowieści skłoniła mnie do sięgnięcia po wyżej wspomnianą opowieść. Kiedy zaczęłam ją czytać od razu poczułam vibe Czerwonego Kapturka, Pięknej i Bestii a także baśni o Królewnie Śnieżce. To sprawiło, że pokochałam tę historię, a przynajmniej jej pierwszy tom. Myślę, że na pewno będę chciała sięgnąć po kolejne części. Na szczęście jest ich trochę, zatem szybko mi się nie skończą. 

Kolejną rzeczą, która uwiodła mnie w tej mandze jest to jak jest wydana. Poręczna wielkość, obwoluta, okładka i rysunki bardzo mi się spodobały; a Mistrz zmiękczył i roztopił moje serce. 


"Dziewczynka w Krainie Przeklętych" to krótka historia o odrzuceniu, samotności oraz tęsknoty za bliskością. To także opowieść o tym, że to my - ludzie, bywamy największymi potworami. I mimo tego, że pewne motywy mogą się wydawać dość oklepane to sposób podania tej opowieści sprawił, że chcę się zagłębić w nią dalej. W każdym razie mam poczucie, że właśnie zaczęłam piękną literacką przygodę.

Komentarze

  1. Bardzo zachęcająco piszesz o tej opowieści. Kto wie, może i ja się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam - ja już powoli zaopatruję się w kolejne części i czekam na moment, w którym będę miała wszystkie, żeby móc je przeczytać niemalże za jednym zamachem. :)

      Usuń
  2. Nie wiem, czy kiedyś się przekonam do takiej formy przekazu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam nigdy, ale może i ja bym się przekonała :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz