"Dom Pożądania", A. Henderson

W ciepłe dni lata szukam raczej lżejszej literatury, przy której nie muszę zbytnio myśleć. Dlatego też sięgnęłam po "Dom pożądania" autorstwa Alexis Henderson. 

Jest to historia Marion Shaw, która wychowała się w slumsach, w których ubóstwo było wszystkim, co znała. Jak wiele innych kobiet w jej sytuacji Marion marzy o opuszczeniu nędznego miasta, na co jednak nie może mieć nadziei. Jednak pewnego dnia w gazecie znajduje osobliwe ogłoszenie o poszukiwaniu krwiopanny. Dziewczyna mimo tego, że niewiele wie o dalekiej Północy, gdzie bogaci szlachcice żyją w luksusie i piją krew młodych służących, decyduje się na odpowiedzenie na ogłoszenie, które znalazła. Okazuje się, że młoda kobieta w ciągu kilku dni staje się nową krwiopanną w cieszącym się złą sławą Domu Pożądania i dość szybko pochłania ją świat mrocznej rozpusty. Marion służy hrabinie Lisavet, która przewodzi hedonistycznemu dworowi. Hrabina jest magnetyczną kobietą, którą nowa krwiopanna chce zadowolić za wszelką cenę. Jednak kiedy jedna z krwiopanien o wysokiej pozycji ginie w tajemniczych okolicznościach, Marion zostaje wciagnięta w bezwzględną grę w kotka i myszkę. 

"Dom Pożądania" miał być mroczną i porywającą powieścią gotycką, w której młoda kobieta zostaje wciągnięta do wyższych sfer społeczeństwa w roli służącej. Szczerze mówiąc oczekiwałam też sporej pikanterii w tej historii oraz może nawet odrobiny grozy. Jednakże dość szybko się rozczarowałam, bo nie było w tej książce nic bardzo pikantnego, albo chociaż czegoś czym mogłabym się ekscytować. Nie umiałam nawet współczuć głównej bohaterce czy jej kibicować. Miałam wrażenie, że wszystko w tej książce było takie nijakie i przewidywalne. Ot taka przeciętna powiastka dla zabicia czasu lub po prostu na plażę, o której dość szybko się zapomina. 


Natalia


Komentarze

  1. Ja też liczyłabym na grozę i chociaż szczyptę pikanterii. Szkoda, że takowych zabrakło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też na to liczyłam i niestety się rozczarowałam.

      Usuń
  2. A ja ostatnio sobie przypominam "Wampira" Władysława St. Reymonta. Tam jest nutka grozy, erotyzmu. Jest tam ciekawa postać famme fatale, kobiety-wampira. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że książka rozczarowuje i marnuje potencjał :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm.. w sumie z jednej strony fabuła trochę intryguje, ale jeśli piszesz, że brak tu pikanterii.. to chyba odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja może dam szansę tej książce i sprawdzę czy mi się spodoba. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Okładka piękna, jednak raczej nie planuję czytać tej książki 😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz