"Z miłości? To współczuję.", Agata Romaniuk

Po reportaż Agaty Romaniuk chciałam sięgnąć już od dawna. "Z miłości? To współczuję." to opowieść o współczesnym Omanie. O kobietach i mężczyznach, którzy skrywają namiętności pod diszadaszami oraz abajami, a potajemnie korzystają z Tindera. Jest to również opowieść o umowach przedślubnych, do których warto wpisać sumę, jaką dostanie żona za urodzenie dziecka oraz obietnice finansowania przez męża studiów medycznych. Z tej książki dowiadujemy się, że Oman to kraj, w którym kobiety wolą się zaszyć przed ślubem, żeby udawać dziewice.


Kiedy sięgałam po reportaż pani Romaniuk właściwie nie miałam wobec niego żadnych oczekiwań. Chciałam przeczytać coś, co wniesie nieco urozmaicenia do mojego życia czytelniczego i tak też się stało. Autorka opowiada nam historie mieszkańców Omanu z ogromnym wyczuciem oraz wprowadza czytelnika w temat od tych łagodniejszych, choć słodkogorzkich do tych bardzo trudnych historii, które wywołują wiele emocji. Z reportażu wyłania nam się Obraz omanu, w którym wciąż to mężczyźni mają wiele do powiedzenia, a kobieta bardzo często jest praktycznie rzeczą, którą mężczyzna właściwie może do woli rozporządzać. W związku z tym np. przypadki przemocy wobec żony są bagatelizowane lub wręcz negowane np. przez bliskich mężczyzny, który znęca się nad żoną - bo przecież to taki dobry człowiek i na pewno to kłamstwo, że bije żonę...w końcu jest świetnie wychowany. 

Pani Romaniuk podejmuje też temat seksualności i tego jak wygląda opieka medyczna nad kobietami. Lekarzom bardzo często towarzyszy bezsilność i bezradność - bo w końcu niewiele mogą zrobić, kiedy po raz kolejny przyjmują zmaltretowaną przez męża pacjentkę. Jednakże nie to wstrząsnęło mną najbardziej. Czymś co zszokowało mnie najmocniej to handel małoletnimi dziewczynkami, które mają stać się młodymi żonami starców. 

"Z miłości? To współczuję. Opowieści z Omanu" to reportaż, który uświadomił mi to, że mimo tego, iż żyjemy w XXI wieku, pewne zjawiska są bardzo powszechne i świetnie się mają. Ten fakt mnie przeraża i sprawia, że czuję się bezradna, bo właściwie nie mogę nic zmienić. Jednakże to dobrze, że powstają takie publikacje jak powyższa, bo to sprawia, że mimo wszystko jest jakaś szansa na zmianę, chociażby dzięki temu, że zwiększa się świadomość społeczna dotycząca pewnych kwestii. W każdym razie warto sięgnąć po powyższy reportaż, chociażby dlatego, aby docenić to w jakim kraju żyjemy. W końcu w razie czego my spokojnie możemy coś zmienić lub nawet wyjechać jeżeli nam coś nie pasuje. 

Jeżeli lubicie książki tego typu to pisałam też o innym reportażu, w podobnym klimacie; a mianowicie o "Honor. Opowieść ojca, który zabił swoją córkę". Zatem jeżeli ciekawi Was ta tematyka to polecam Wam obie te książki. 

Natalia

Komentarze

  1. Lubię tego typu reportaże, choć mnie przerażają. Kończę czytać "Cornelię" spodziewałam się zwykłego thrillera, a okazało się, że dotyczy to handlu kobietami. Czuję się zdołowana lekturą.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz