Marek Wałkuski zaprasza nas do poszukiwania najciekawszych kawałków Stanów. Jest to praktyczne, gdyż dzięki temu książka jest przejrzysta, ale i metaforyczne. Zdajemy sobie na pewno sprawę, że Stany Zjednoczone są z natury różnorodne. Autor bardzo przyjemnie wykorzystał zabieg podzielenia na części tego, co można określić mianem bycia Amerykaninem, czy też amerykańskiego stylu życia.
Myślę, że w miarę czytania, zostajemy coraz bardziej wciągnięci przez, zarówno charakterystyczne części codzienności jak i te nieco mniej znane. Tak różne, a jednocześnie tak ze sobą spójne.
Dla mnie osobiście, dużym plusem jest tu krótki zarys historyczny omawianego zjawiska, dzięki czemu lepiej możemy zrozumieć, skąd się ono wzięło w przestrzeni publicznej i dlaczego amerykanie mają właśnie taki a nie inny stosunek do niego.
Podoba mi się również to, że daje ona do zastanowienia nad naszym życiem społecznym. Pokazuje nam, że można inaczej, niekoniecznie rezygnując ze starych przekonań, jedynie dostosowując je do nowych realiów.
Otwartość,
pracowitość, dążenie do poprawy życia społeczeństwa,
wychodzenie myślą naprzód, niepoprawny optymizm, oderwanie od
toksycznych kontaktów, hołd dla wszystkich walczących –
poległych i nadal żyjących, ale także umiejętność zabawy,
wyluzowania, czasem nawet w prześmiewczym stylu. Taki obraz widzę w
tej książce.
Oprócz oczywistych
informacji, warto zajrzeć głębiej, w sposób myślenia,
postrzegania świata, styl życia. By odszukać to, czego nam na co
dzień, tak w głębi duszy, brakuje i wdrażać to dla naszego
wspólnego dobra i zadowolenia z miejsca, w którym żyjemy.
Czego więc możemy
spodziewać się znaleźć w tej książce? Mianowicie znajdziemy tam,
jak zmieniała się obyczajowość, sposób obchodzenia Dnia
Niepodległości, to dlaczego Amerykanie nie mają płotów, jaka
tajemnica kryje się za Amerykańskim uśmiechem, czemu zakupy to
taka łatwa sprawa oraz jaki urok mają w sobie małe restauracje i
podwórkowe wyprzedaże. A to nie wszystkie tematy w niej poruszane.
Myślę, że sięgnięcia
po nią nie pożałują ci, którzy po prostu lubią poszerzać
horyzonty kulturowe.
Zachęcam do odkrycia
najważniejszych dla siebie kawałków Stanów :)
Warto się rozwijać kulturowo.:)
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas temu czytałam o tej książce i coraz bardziej mam ochotę ją przeczytać. Mam nadzieję, że w końcu kiedyś znajdę na nią czas :)
OdpowiedzUsuń