"Caraval", Stephanie Garber

"Caraval" chciałam przeczytać już od lat i od kiedy wyszło kolejne wydanie jeszcze bardziej miałam na te serię ochotę. Szczęśliwie w moim życiu w końcu przyszedł czas na sięgnięcie po pierwszy tom.  Jednak jak zawsze zanim przejdę do wyrażenia swojego zdania chciałabym zacząć od początku - czyli od fabuły. 


W powyższej powieści poznajemy Scarlett, która jak do tej pory nie opuściła wyspy, na której mieszka z ukochaną siostrą Tellą i okrutnym ojcem. Mężczyzna zaaranżował małżeństwo dziewczyny, przez które nie może ziścić się jej wielkie marzenie obejrzenia Caravalu. Jest to niezwykłe przedstawienie z udziałem publiczności, które wystawiane jest raz do roku w odległej krainie.

Jednakże niespodziewanie Scarlett dostaje długo wyczekiwane zaproszenie na Caraval. Z pomocą tajemniczego żeglarza Tella zabiera siostrę na przedstawienie. Jednak, kiedy tylko przybywają na miejsce gry organizowanej przez Mistrza Legendę, Tella znika, a Scarlett wyrusza na poszukiwania siostry.

~*~

Kiedy wkroczyłam w świat Caravalu niemalże od razu zauroczył mnie jego baśniowy klimat. A, że lubię tego typu vibe w książkach tym bardziej dałam się ponieść historii zawartej w powyższej powieści.

Autorka w niezwykły sposób opowiada o siostrzanej miłości, dojrzewaniu oraz odkrywaniu siebie i swoich potrzeb. Scarlett biorąc udział w Caravalu oraz poszukując siostry nie raz musi przełamywać swoje bariery i mierzyć się z tym co wywołuje u niej strach. Ja towarzysząc jej w tym z czym się zmaga ogromnie jej kibicowałam i trzymałam za nią kciuki - tym bardziej, że jest to postać, z którą na swój sposób się utożsamiałam. I powiem Wam, że sama się zdziwiłam, że tak bardzo odnalazłam się w historii dla młodzieży. Żałuję, że sięgnęłam po tę opowieść tak późno, jednakże tłumaczę to sobie, że po "Caraval" sięgnęłam właśnie wtedy, kiedy był w moim życiu na to czas, a także przestrzeń. 

Dla mnie "Caraval" to świetna historia w klimacie "Alicji w Krainie Czarów", która jest niezwykle wciągająca - w dodatku zapewnia świetną rozrywkę. Zapewne nie zdziwi Was to, że nie mogę doczekać się lektury kolejnych tomów, o których na pewno Wam wspomnę. 

Bardzo żałuję, że nie wydawali takich książek, kiedy ja byłam nastolatką, bo w "Caravalu" zapewne zakochałabym się bez pamięci. Jednak w sumie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby czytać tego typu literaturę kiedy jestem już dorosła.

Natalia

Komentarze

  1. Bardzo zachęcająca recenzja. Ja nie czytałam jeszcze tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto po nią sięgnąć jak lubi się baśniowe klimaty. :)

      Usuń
  2. Jestem bardzo ciekawa, czy taka książka dla nastolatków przypadłaby mi do gustu, biorąc pod uwagę, że jestem już w bardzo dojrzałym wieku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nastolatką już od dawna nie jestem i mi przypadła do gustu. :)

      Usuń
  3. Uwielbiam całą trylogię. Teraz kończę II tom "Baśni o złamanym sercu".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mam nadzieję, że sięgnę w tym miesiącu po drugą część.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. I tak jest. Mam tylko nadzieję, że kolejne tomy trzymają poziom. :)

      Usuń
  5. UUUUhu muszę nadrobić koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka dla młodzieży, ale też chętnie bym przeczytała. Lubię Baśnie i np. Lew Czarownica i Stara Szafa była przeze mnie obejrzana parę razy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię baśnie. I mam nadzieję, że na naszym czytaczowym blogu będę pisać częściej o książkach w baśniowych klimatach.

      Usuń

Prześlij komentarz