Na początku roku każda z nas zdecydowała się podjąć wyzwania czytelnicze na rok 2020, o których wspomniałyśmy Wam w notce: Nasze tegoroczne wyzwania czytelnicze. Każda z nas wybrała inne cele i dziś chcemy Wam opowiedzieć o tym jak nam poszła ich realizacja.
Moje wyzwanie wyglądało tak:
Zastanawiałam się nad tym, dlaczego go nie dokończyłam i doszłam do wniosku, że wybierając w ciągu roku książki do czytania, w większości nie sugerowałam się tą listą, ale tym, czy mi dana książka przypadnie do gustu.
Więc, żeby to podsumowanie było pełne, zdradzę, jakie książki z której kategorii udało mi się przeczytać. :)
●
Jest starsza ode mnie:
Gerhard Feix "Surete. Wielkie ucho Paryża."
●
Jest częścią cyklu:
seria książek o Sherlock'u Holmes.
●
Jest reportażem:
Paulina Wilk "Lalki w ogniu".
●
Polecona przez znajomego:
Marissa Meyer, książki z cyklu Saga Księżycowa.
●
Została zekranizowana:
J.K. Rowling "Harry Potter i Komnata Tajemnic".
●
Ma więcej niż jednego autora:
Ch. Brooker, A. Jones, J. Arnopp i inni "Czarne Lustro po drugiej stronie".
●
Ma w tytule nazwę miasta / państwa:
M. Jacoby "Chiny bez makijażu".
●
Autor pochodzi z Azji, Francji lub Skandynawii:
H. Murakami "Pierwsza osoba liczby pojedynczej".
●
Jest popularno - naukowa:
K. Heckenlively, J. Mikovits "Pandemia kłamstw".
●
Mówi o zagadnieniach społecznych:
J. Bąk "Statystycznie rzecz biorąc".
●
Mówi o nowej technologii:
K. Strittmatter "Chiny 5.0. Jak powstaje cyfrowa dyktatura".
●
Podoba mi się okładka:
ks. J. Tischner "Nadzieja mimo wszystko".
Ode mnie to tyle na dziś. :) Jeśli zaciekawiła Was któraś z książek, o której nie pisałam na blogu, dajcie znać, zawsze mogę to nadrobić.
Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się przeczytać jeszcze więcej książek, nawet jeśli nie będzie to w ramach wyzwania. Trzymajcie kciuki. :)
Alicja
~*~
Jeżeli chodzi o mnie to ja na początku roku założyłam sobie, że chciałabym maksymalnie dużo czytać oraz, że ograniczę kupowanie nowych książek celem zmniejszenia swojej hałdy hańby, która zebrała mi się w domu na przyzwoitą kupkę wstydu. I tak jak wyzwanie przeczytania w ciągu roku tylu książek ile tylko jestem w stanie mi się udało (bo przeczytałam 71 książek) to powstrzymanie się od zakupów trwało naprawdę krótko.
Tak się złożyło że w ciągu roku odkrywałam nieznane mi wcześniej nurty w literaturze oraz ukazywały się nowe pozycje, które idealnie wstrzeliwały się w mój literacki gust. To spowodowało, że nie byłam w stanie powstrzymać się przed zakupem pewnych książek - tym bardziej jeżeli w grę wchodziły powieści moich ulubionych autorów. Czy mam jakieś czytelnicze plany na nadchodzący rok? Owszem. Nadal chciałabym zmieścić w ciągu roku jak najwięcej przeczytanych książek, ale tym razem chcę się nimi bardziej delektować. Mam też nadzieję, że 2021 okaże się być dla mnie rokiem wychodzenia z mojej czytelniczej strefy komfortu. Natomiast jeżeli chodzi o kupowanie nowych książek to w moim przypadku chyba nie ma sensu już walczyć z tym jakże cudownym nałogiem, z którym na razie jestem w stanie się pogodzić. :)
Pozdrawiam
Natalia
Tymczasem dajcie znać czy Wy również braliście udział w jakichś czytelniczych wyzwaniach i czy planujecie jakieś na najbliższy czas?
Na koniec tego roku dziękujemy Wam bardzo, za to, że byliście z nami cały ten czas, za Wasze komentarze i polecenia. Mamy nadzieję, że przyszły rok będzie bardziej łaskawy dla nas wszystkich, jeśli chodzi o świat wydawniczy jak i w życiu codziennym.
Wszystkiego wspaniałego w Nowym Roku. :)
Gratuluje wyniku :) ja nie biorę udziału w wyzwaniach. Czytam bez żadnej kolejności :)
OdpowiedzUsuńHałda hańby:)))). Super nazwa. U mnie ogromna...
OdpowiedzUsuń